O referendum wnioskowała grupa mieszkańców gminy Sanniki, która złożyła wymaganą liczbę podpisów poparcia - było ich około 700. Beata Pietrzak, członek zarządu powiatowego PO w Gostyninie, jedna z inicjatorek referendum w gminie Sanniki, powiedziała, że głównym jego powodem jest lekceważenie lokalnej społeczności przez wójta i radę gminy. Natomiast według wójta Gabriela Wieczorka (PSL) akcja referendalna to próba zmiany władz gminy przez osoby, które przegrały ostatnie wybory samorządowe. Wieczorek twierdzi, że podłożem akcji referendalnej stał się projekt likwidacji szkoły podstawowej w Brzezi, koniecznej - jego zdaniem - z uwagi na zbyt duże koszty utrzymania. Według Pietrzak, likwidacja szkoły faktycznie jest jednym z istotnych spraw dla lokalnej społeczności, ale to nie jedyny problem. Pietrzak powiedziała, że zarzuty wobec wójta i rady gminy Sanniki - a jest ich w sumie 10 - to m.in. nierealizowanie obietnic wyborczych, brak informacji na temat sytuacji finansowej gminy, arogancja i brak szacunku dla większości mieszkańców i uprzywilejowane traktowanie niektórych z nich. Podkreśliła, że zarzuty są merytoryczne i udokumentowane. - Trzeba z ludźmi rozmawiać, a nie traktować ich jak zło konieczne - oświadczyła Pietrzak, odnosząc się do pracy samorządowców Sannik. Zapowiedziała, że w ramach kampanii referendalnej prowadzone będą rozmowy z mieszkańcami oraz akcja ulotkowa i plakatowa. Jej zdaniem dotychczas inicjatorzy referendum mieli utrudniony dostęp do tablic ogłoszeniowych gminy i sołectw. Pietrzak dodała, że złożyła w Prokuraturze Rejonowej w Gostyninie zawiadomienie, w którym zarzuca Wieczorkowi szykanowanie w związku z jej zaangażowaniem w akcję na rzecz referendum. Według Pietrzak, chodziło o wypowiedzi wójta sugerujące jej wycofanie się z inicjatywy referendum. - Mam to udokumentowane - powiedziała Pietrzak. W sprawie policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi obecnie dochodzenie. - Oczywiście będziemy ustosunkowywać się do zarzutów, tylko chcemy to zrobić w trybie wyborczym. Będziemy domagali się sprostowania nieprawdziwych informacji podawanych przez inicjatorów referendum - powiedział Wieczorek. Zapewnił, że samorząd gminny Sanniki stara się organizować zebrania z mieszkańcami przynajmniej raz w roku w poszczególnych sołectwach. - W sprawie likwidacji szkoły w Brzezi odbyliśmy dwa bądź trzy zebrania, ponieważ na tych zebraniach było mało osób, dwie, trzy - powiedział wójt. Dodał, że w tym kontekście nie rozumie zarzutu o unikaniu kontaktów z mieszkańcami. - Jest cały szereg innych zarzutów, na które też mamy przygotowane odpowiedzi i odpowiednie dokumenty - dodał Wieczorek. Zapowiedział, że w ramach kampanii referendalnej samorząd gminy Sanniki planuje organizowanie zebrań wiejskich, na których będzie przedstawiał swoje argumenty. W 2010 r. Wieczorek jako kandydat PSL na wójta gminy Sanniki zdobył 64,54 proc. głosów. Wybory do rady gminy wygrał wtedy PSL - 8 mandatów, PiS uzyskało - 4 mandaty, a 3 pozostałe mandaty przypadły kandydatom lokalnych komitetów wyborczych. W trakcie referendum w gminie Sanniki, które 13 maja w niedzielę odbywać się będzie w godz. od 7 do 21, mieszkańcy będą odpowiadać na dwóch kartach do głosowania, czy są za, czy też przeciw odwołaniu wójta i rady gminy przed upływem kadencji. Żeby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział 3/5 wyborców, którzy głosowali w 2010 r. Jeżeli większość głosujących opowiedziałby się za odwołaniem samorządu, w Sannikach odbyłyby się wybory przedterminowe, a o ich terminie zdecydowałby premier.