Chcemy pokazać, jakie przeciążenia oddziałują wówczas na tego, który w tym fotelu jedzie niezapięty. Każdy, kto przejedzie się chociaż raz, będzie do końca zapinał swoje pasy - przekonuje Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki. W miejscu, gdzie stanie symulator był reporter RMF FM Paweł Świąder. W ciągu pół godziny znalazł 3 kierowców, którzy mogliby z niego skorzystać, bo jechali bez zapiętych pasów. Za kilkanaście dni każdy z nich, po zatrzymaniu przez patrol, będzie zapraszany do skorzystania z krótkiej przejażdżki po równi pochyłej. Prędkość w momencie fikcyjnego uderzenia będzie niewielka - tylko 15 km/h, ale i tak będzie to nieprzyjemne wrażenie - przekonują policjanci. Reporter radia RMF FM pytał kierowców, co według nich - mandat czy symulator - będzie skuteczniejsze. Myślę, że taka próba - mówił jeden z prowadzących. Dlatego, że mandat często ludzie po prostu płacą, denerwują się, wyklinają na lewo i na prawo, na policję i na wszystkich, a nie są w porządku, jeśli chodzi o prawo, które jest właściwie w całej Europie - tłumaczył. To nie ostatni taki pomysł warszawskiej drogówki.