W zależności od efektów negocjacji z dyrektorami, poszczególne placówki zostaną oflagowane lub pielęgniarki odejdą na dwie godziny od łóżek pacjentów. Jak poinformowała w piątek rzeczniczka Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Ewa Obuchowska, decyzje o formie strajku będą podejmowane w placówkach indywidualnie, w zależności od efektów negocjacji z dyrektorami placówek. Dodała, że w wielu szpitalach negocjacje nadal trwają i będą się toczyły także w weekend. Jak wyjaśniła Obuchowska, pielęgniarki odejdą od łóżek pacjentów w godzinach 10-12 lub 11-13. Zapewniła, że ta forma strajku nie obejmie oddziałów intensywnej opieki medycznej. Natomiast w niektórych placówkach pielęgniarki będą organizowały spotkania przed gabinetami dyrektorów. W wielu regionach nadal trwają negocjacje z dyrekcjami, prowadzone są referenda strajkowe i decyzje o proteście nie zostały jeszcze podjęte. W niektórych placówkach przyłączenie się do strajku zapowiedzieli także ratownicy i technicy. W woj. warmińsko-mazurskim pielęgniarki w poniedziałek na znak protestu założą czerwone koszulki. Na Opolszczyźnie protest pielęgniarek planowany jest w szpitalach w Oleśnie, Nysie i Krapkowicach, oraz szpitalu MSWiA w Głuchołazach. Będzie on polegał na dwugodzinnym odejściu od łóżek pacjentów. - Na pewno nie zostawimy w tym czasie oddziałów dziecięcych, porodowych, ratownictwa medycznego i intensywnej opieki medycznej - powiedziała szefowa opolskiego regionu OZZPiP, Krystyna Ciemniak. Dodała, że ma nadzieję, że podczas protestu siostry spotkają się w szpitalnych świetlicach z przedstawicielami organów założycielskich szpitali i będą rozmawiać o rozwiązaniu problemu. W Wielkopolsce do dwugodzinnego strajku przystąpią pielęgniarki w dwóch szpitalach. Szefowa OZZPiP w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kaliszu (gdzie pracuje 618 pielęgniarek) Iwona Buczkowska zapowiedziała w rozmowie, że pielęgniarki odejdą w poniedziałek od łóżek chorych na dwie godziny (12.00-14.00). Do strajku nie przyłączą się tam technicy i ratownicy medyczni. Natomiast w pozostałych szpitalach w województwie pielęgniarki organizują 15-20 min. spotkanie w geście solidarności ze strajkującymi w czasie przerw śniadaniowych. Tego dnia wielkopolskie szpitale będą oflagowane. Także w woj. lubuskim pielęgniarki z OZZPiP odejdą od łóżek pacjentów w godz. 9-11. Z kolei na w Warszawie udział w poniedziałkowym proteście zapowiadają pielęgniarki ze szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej. Pielęgniarki będą pracować jak na ostrym dyżurze między godziną 11 a 12. Do poniedziałkowej akcji mają przyłączyć się także laboranci, technicy. Natomiast podkarpackie pielęgniarki w ramach ogólnopolskiego protestu o godz. 11 wyjdą przed budynki szpitalne na godzinną manifestację. Placówki zostaną także oflagowane i oplakatowane. Ratownicy medyczni na Podkarpaciu nie zdecydowali jeszcze w jaki sposób wezmą udział w poniedziałkowym proteście. Natomiast technicy radiologii w większości szpitali zaprzestaną na dwie godziny wykonywać zdjęcia, z wyjątkiem przypadków zagrożenia życia. Żadnych protestów nie planują natomiast w styczniu pielęgniarki na Pomorzu - zapewniła w czwartek przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku, Krystyna Dębkowska. Także na Dolnym Śląsku w najbliższym czasie nie będzie akcji protestacyjnej OZZPiP. "Nadal rozmawiamy z dyrektorami konkretnych placówek i wspólnej akcji w całym regionie nie będzie, bo nie wyznaczyliśmy terminu granicznego dla negocjacji" - powiedziała Liliana Pietrowska z dolnośląskiego OZZPiP.