Według niego uruchomienie nowego systemu ma nastąpić w ciągu najbliższych dwóch lat. Obecnie MZA - największy przewoźnik w Warszawie - posiada 220 autobusów wyposażonych w kamery; w 2010 r. liczba ta ma się podwoić. Ślubowski poinformował także, że w powstającym w spółce od kilku miesięcy dziale bezpieczeństwa zatrudnionych zostało kilku byłych pracowników służb mundurowych. Odpowiadają oni nie tylko za monitoring w autobusach, ale też za specjalne szkolenia dla kierowców i koordynację działań w sytuacjach kryzysowych. "Mają oni zapewnić dobrą koordynację działań w czasie mistrzostw ze służbami mundurowymi, a co za tym idzie, niezakłócony ruch autobusów mimo koniecznych objazdów i zwiększonej ilości pasażerów, a także sprawne działanie w ewentualnej ewakuacji osób poszkodowanych w sytuacjach kryzysowych" - napisał w informacji przesłanej PAP. Jak podkreślił, dział bezpieczeństwa już wprowadza w życie nowe procedury zachowań w sytuacjach kryzysowych, dzięki którym pracownicy spółki mogą ułatwiać działania policji i straży pożarnej. Pilne przeszkolenie kierowców w zakresie bezpiecznej ewakuacji pasażerów i powiadamiania odpowiednich służb postulowała powołana przez miasto specjalna komisja, która wyjaśniała przyczyny ubiegłorocznych pożarów w autobusach warszawskiej komunikacji miejskiej. Komisja ustaliła wówczas, że żaden z trzech kierowców autobusów, w których wybuchły pożary w kwietniu ub.r., nie był przeszkolony w zakresie zachowań na wypadek takiego zdarzenia, a ich postępowanie było intuicyjne. Bezpieczeństwo pasażerów było priorytetem tylko dla jednego z nich. MZA posiadają obecnie 1408 autobusów, a w ciągu najbliższych lat planują zakup 660 nowych wozów. Ma to pozwolić na wycofanie ze stołecznych ulic wysłużonych Ikarusów. Pierwszych 110 nowych autobusów ma wyjechać na warszawskie ulice w tym roku, 100 kolejnych rok później, a w 2012 r. - 105 następnych. W kolejnych latach ma przybywać kilkadziesiąt nowych autobusów rocznie.