Na planowanej trasie parady już w piątek pojawiły się plakaty, z wizerunkiem Jezusa i cytatem - "nie przyszedłem potępić ale zbawić", umieszczonym na różowym tle. Znajdują się na nich także słowa papieża Jana Pawła II - "Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi" - w kilku językach, m.im. polskim, angielskim i włoskim. Plakaty nawiązują do reklamy EuroPride, w której wykorzystano znany cytat z przemówienia polskiego papieża - "Nie lękajcie się". Przygotowała je grupa katolików. W akcji uczestniczą m.in. warszawscy kapucyni, którzy w dniu parady od godz. 9 do godz. 18 organizują w kościele pw. Przemienienia Pańskiego przy ul. Miodowej adorację Najświętszego Sakramentu i spowiedź. O godz. 11.00 odbędzie się tam msza św. Podczas parady mają być rozdawane ulotki ewangelizacyjne. Uczestnicy akcji chcą także rozmawiać z uczestnikami EuroPride. Z kolei lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek oświadczył, że akceptacja EuroPride to zaprzeczenie prawa Polaków do szacunku dla moralności publicznej. Podkreślił, że Konstytucja RP wyraźnie mówi, że prawo do zgromadzeń nie ma charakteru absolutnego, a Europejska Konwencja Praw Człowieka wśród jego granic wskazuje ochronę moralności. - Międzynarodowa defilada homoseksualna, która ma odbyć się jutro w Warszawie to jest poniżanie naszego miasta i naszego kraju. Nasi przywódcy polityczni wielokrotnie deklarowali, że Polska będzie bronić wartości chrześcijańskich na forum europejskim, tymczasem zamiast być pionierem regeneracji moralnej Europy milczą, kiedy miliony ludzi w Europie demonstruje w obronie wartości chrześcijańskich - powiedział w piątek Jurek na konferencji prasowej przed warszawskim ratuszem. - Jutrzejsza międzynarodowa parada to efekt kompletnej bierności partii PO i PiS w zakresie polskiej polityki praw człowieka. (...) Dzisiaj ratusz stolicy jest pusty, a pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz pojechała na wakacje, umywając ręce od tego, co jutro będzie się w Warszawie odbywać. Ten pusty ratusz jest symbolem abdykacji klasy politycznej PO-PiS wobec wyzwań cywilizacyjnych, przed jakimi będzie miała stanąć Polska - podkreślił Jurek. Parada EuroPride ma rozpocząć się o godz. 12 i potrwać do godz. 18. Jej uczestnicy i 15 ruchomych platform wyruszą z placu Bankowego. Przejdą ul. Marszałkowską do ronda Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi do ronda de Gaulle'a, Nowym Światem, Al. Ujazdowskimi, Al. Szucha do pl. Unii Lubelskiej i dalej ul. Marszałkowską do pl. Konstytucji. Organizatorzy szacują, że weźmie w niej udział 15 tys. osób - taka liczba podana została we wniosku o rejestrację zgromadzenia publicznego. Zarejestrowanych zostało też pięć innych zgromadzeń, m.in. kontrmanifestacja pod nazwą "Marsz Grunwaldzki". Organizatorem marszu jest Młodzież Wszechpolska, a udział w niej ma wziąć 300 osób. - Chcemy tym marszem zamanifestować dumę z 600. rocznicy zwycięstwa grunwaldzkiego, podkreślić wagę tego zwycięstwa, podkreślić aktualność przesłania, które to zwycięstwo grunwaldzkie niosło za sobą. (...) Będziemy chcieli zaznaczyć mocno przywiązanie do tradycji niezależnego państwa, ale również społeczeństwa opartego na tradycyjnych wartościach: rodzinie pojętej jako związek kobiety i mężczyzny. Te wartości chcemy podkreślić - powiedział w piątek na konferencji prasowej prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki. Podkreślił, że "Marsz Grunwaldzki" odbywa się celowo w kontekście EuroPride. - Na ulice stolicy naszego państwa wychodzą ludzie, którzy robią źle z trzech powodów: dlatego że ludzka seksualność, seksualność każdego człowieka jest sprawą głęboko intymną, sprawą prywatną, z którą nie należy manifestować publicznie. Wystawiają seksualność ułomną, dewiacyjną. Po trzecie żądają przy tym określonych postulatów, gwarancji prawnych. Nie chcemy się na to zgodzić - powiedział Winnicki. Także Akcja Katolicka w Polsce wyraziła stanowczy protest przeciwko EuroPride. "Ten marsz organizowany w imię tolerancji jest tak naprawdę afirmacją życia sprzecznego z naturą" - napisano w oświadczeniu przekazanym PAP.