Z prac malarskich Sołtysiuka biją ciepła kolorystyka i odniesienia do zjawisk przyrodniczych jakby z początku tworzenia świata. Cezary Ostas twierdzi, że wyrażają one prawdę o człowieku i świecie przyrody. "Robi to w sposób nowatorski, a zrozumiały na przykładzie licznych wersji tego samego tematu. Ważnym motywem jego dzieł staje się postać kobieca, której poświęca w swej twórczości wiele miejsca". Beata Zdrodowska z Reymontówki, potwierdzając konstatacje pana Cezarego, mówi, że obrazy Andrzeja sprawiają wrażenie jednej wielkiej realizacji cyklu, który jest w pewnym sensie kontynuacją poszukiwań, rozpoczętych wiele lat temu. Sam zainteresowany w zaproszeniu - katalogu do wystawy napisał: "Człowiek w swej pełnej drażliwości wizji świata z niepokojem oczekuje na kolejną epokę, dostrzega nieustanny dramat, rozstrzygający się w otaczającej nas przyrodzie, a jednocześnie odczuwa tęsknotę do piękna i harmonii. Jest to skraj rzeczywistości, który nieustannie zmienia swoje granice, a jego tajemnica kryje się we wnętrzu każdego z nas". Andrzej Sołtysiuk z Siedlcami jest związany od prawie czterdziestu lat. W bogatym życiorysie artystycznym i zawodowym ciągle przewija się wątek pedagogiczny. Sam nie wiem, kogo jest więcej w Andrzeju - artysty czy nauczyciela? Obok licznej grupy znajomych i przyjaciół Andrzeja Sołtysiuka w wernisażu uczestniczyli: Władimir Czernow - dyrektor generalny Obwodowego Komitetu Wykonawczego w Brześciu oraz Aleksander Griszczuk - dyrektor Przedsiębiorstwa Plastycznego "Mastactwa", przedstawiciel Związku Malarzy Białorusi, oddział w Brześciu. KH