Jak powiedziała w poniedziałek rzeczniczka prasowa prokuratury apelacyjnej we Wrocławiu Elżbieta Czerepak, b. dyrektor został zwolniony na wniosek prokuratora, który uznał, że stosowanie tego środka zapobiegawczego nie jest już dłużej konieczne. Mężczyzna przebywał w areszcie od momentu zatrzymania w połowie stycznia 2010 r. Bohdan Z. został zatrzymany w związku z toczącym się od lipca 2008 r. śledztwem w sprawie przyjęcia w latach 1998 - 2002 korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne, w związku z przetargiem i dostawą taboru kolejowego dla Metra Warszawskiego przez firmę Alstom. B. dyrektor jest pierwszą osobą, której postawiono zarzut w tej sprawie. Pod koniec lutego w tej sprawie zatrzymano także b. stołecznego urzędnika Tadeusza N., który miał pośredniczyć w przekazaniu łapówki b. dyrektorowi metra. Mężczyzna został zatrzymany przez hiszpańską policję w Barcelonie na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania, a następnie przewieziony do Polski. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie Tadeusza N. Pozytywna decyzja sądu w tej sprawie zapadła pod koniec marca, ale w wyniku zażalenia została cofnięta. - Zamiast aresztu wobec Tadeusza N. zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 50 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju. Mimo to śledztwo toczy się bez zakłóceń - podkreśliła Czerepak. Prokurator dodała, że w październiku 2009 r. nawiązano ścisłą współpracę ze szwajcarskimi organami ścigania. - Efektem tego było podpisanie umowy o utworzeniu wspólnego, polsko-szwajcarskiego zespołu śledczego, którego głównym zadaniem jest wyjaśnienie wszystkich wątków związanych z przetargiem na dostawę wagonów - tłumaczyła rzeczniczka. Funkcjonariusze CBA na polecenie wrocławskiej prokuratury zabezpieczyli dokumenty związane z przeprowadzeniem przetargu. W charakterze świadka został przesłuchany również obecny prezes spółki Jerzy Lejk. Bohdan Z. pracował w Metrze Warszawskim od początku budowy pierwszej linii. Dyrektorem spółki był od 1991 roku. Został zwolniony w 2003 roku, kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. Według autorów filmu wyemitowanego w TVN24 na początku listopada 2009 roku, informacje o tym, że przy przetargu na zakup wagonów metra mogło dojść do wręczenia łapówki, przekazał prokuraturze Peter V., zwany "kasjerem lewicy". Przetarg na zakup wagonów o wartości ponad 500 mln zł nadzorował w imieniu zarządu Jerzy Lejk - odpowiedzialny za drogi i transport wiceprezydent Warszawy z rekomendacji SLD. Jeden z bohaterów filmu - znajomy V. - twierdził, że opowiadał mu on o wypłaconej łapówce, która "następnie trafiła na konto mieszczącego się w Zurychu Coutts banku (V. był tam członkiem zarządu).