Do awarii doszło zaraz po starcie samolotu De Havilland Canada Dash 8 o znakach OY-YBY, obsługującego lot nr LO3835 z Warszawy do Gdańska. Po godz. 11 zawróciła do stolicy i wylądowała na Okęciu po około godzinie w ramach procedury awaryjnego lądowania. Interia dowiedziała się w biurze prasowym PLL LOT, że doszło do "błahej usterki technicznej". "Według procedur, kapitan podjął decyzję o powrocie do Warszawy i poprosił o asystę służb lotniskowych" - przekazano. Awaryjne lądowanie na Lotnisku Chopina. Wstrzymano ruch na pół godziny Operację awaryjnego lądowania, która zakończyła się powodzeniem, zabezpieczały wozy straży pożarnej. Ruch na lotnisku wstrzymano na około pół godziny. Niektóre loty przekierowano na zapasowe porty. Pasażerowie feralnej maszyny przesiedli się później do innego samolotu, który w stronę Gdańska odleciał przed godz. 14. Wszystko przebiegło w bezpieczny sposób - zapewniają PLL LOT.