Na czele osób, mogących przebierać w ofertach są inżynierowie budowlani. Dostaną 15 tys. pensji miesięcznie, podobnie jak konstruktorzy maszyn. Jeszcze lepsze zarobki czekają na kierowników budów, bo nawet do 20 tys. Pozostali budowlańcy co miesiąc powiększą stan swojego konta maksymalnie o 6 tys. zł. Na podobną kwotę mogą liczyć również eksperci od reklamy i sprzedaży w internecie. Jeszcze wyżej ceni się programistów, bo na 12 tys. zł. Tylko 2 tys. mniej zarobią, coraz bardziej popularni, moderatorzy dyskusji internetowych. Także branża finansowa pozostaje znacznie powyżej średniej krajowej: dobry księgowy lub finansista może dostać nawet 10 tys. miesięcznie. Blado na tym tle wypadają, co prawda często poszukiwani, kasjerzy, którzy zarobią co najwyżej 3 tys. zł. Wymienione, poszukiwane zawody, odzwierciedlają sytuację całej naszej gospodarki i prognoz na 2011 rok. Trwają lub ruszą kolejne inwestycje budowlane, finansowane częściowo z funduszy unijnych. Wiele z nich związanych jest z przyszłorocznym turniejem Euro 2012. Nadal rośnie handel detaliczny. Będą powstawały nowe sklepy, a właściwie głównie duże obiekty handlowe. Ciągle na fali ogromnego rozwoju jest internet i informatyka. Kwitnie nie tylko wirtualny handel i usługi, ale coraz mocniej zacznie funkcjonować tzw. e-administarcja. Wkrótce wiele spraw urzędowych załatwimy z domu, przy pomocy komputera. Nie wiadomo, jak wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników wpłynie na wysokość płac, ale kluczową datą dla ich ewentualnego wzrostu może być 1 maja, gdy Niemcy oficjalnie otworzą swój rynek pracy - przewiduje "Dziennik Gazeta Prawna".