- Merkury to najbliższa Słońcu planeta. Na niebie nie oddala się on od naszej dziennej gwiazdy na więcej niż 28 stopni, a przez to warunki do jego obserwacji są zawsze trudne. Podobno Merkurego nie dojrzał nigdy sam Mikołaj Kopernik, choć jest to raczej legenda niż fakt historyczny - powiedział naukowiec. Zapowiedział, że 12 czerwca o godz. 18.43 Merkury znajdzie się w maksymalnej odległości kątowej od Słońca. To zaś stworzy dobre warunki do obserwacji tej planety, które utrzymają się przez pierwszą połowę czerwca. - Merkurego widać około godziny po zachodzie Słońca, czyli tuż przed godziną 22, niespełna 10 stopni nad północno-zachodnim horyzontem. Maksymalna wysokość planety zostanie osiągnięta w okolicach 6 czerwca. Lepsze warunki do wieczornych obserwacji Merkurego w tym roku już nie wystąpią - opisał astronom. Dodał, że jeśli mamy bardzo dobry widok na północno-zachodni horyzont, tuż pod Merkurym możemy znaleźć jeszcze Wenus. - Jej dostrzeżenia będzie o tyle łatwe, że jej blask jest naprawdę duży - jest prawie 40 razy jaśniejsza od Merkurego - zapewnił dr Olech. Specjalna akcja RMF FM z okazji Dnia Dziecka - dowiedz się więcej, kliknij!