Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, ze źródeł zbliżonych do śledztwa, mężczyzna to były instruktor strzelectwa z WAT. Do odkrycia arsenału doszło nietypowo. Policjanci zostali wezwani do zwykłej kolizji drogowej. Okazało się, że jednym z uczestników zdarzenia był Adam T., u którego badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy funkcjonariusze wykonywali swoje czynności, zauważyli w samochodzie mężczyzny dwie wojskowe skrzynie. Na pytanie co się w nich znajduje, Adam T. odpowiedział, że jest tam amunicja, natomiast klucze do tych skrzyń trzyma w swoim mieszkaniu. Policjanci postanowili to sprawdzić. Gdy weszli do mieszkania mężczyzny, ujrzeli zaskakujący widok - znajdowała się tam broń maszynowa, pistolety, maszyna do produkcji amunicji oraz tysiące sztuk amunicji. Mężczyzna posiadał również proch strzelniczy, zapalniki oraz 3 wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. W jednym z pomieszczeń funkcjonariusze odnaleźli także minę przeciwpancerną, która została zabezpieczona przez pirotechników i zdetonowana na poligonie. Policja ustala, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie nielegalnych przedmiotów oraz od jakiego czasu zajmował się niezgodnym z prawem procederem. Sprawdza również, czy znaleziona broń i amunicja nie była wykorzystywana do popełniania przestępstw. Adam T. był już wcześniej karany za nielegalne posiadanie amunicji. Oprócz zarzutu nielegalnego posiadania broni prawdopodobnie usłyszy również zarzut sprowadzania bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia innych osób.