O decyzji sądu rejonowego poinformował Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. W niedzielę po informacji otrzymanej od sąsiadów, policjanci weszli do mieszkania, gdzie znaleźli ciała dwóch osób: 32-letniej kobiety i jej 7-letniego syna. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do postępowania wynika, iż w mieszkaniu kilka dni wcześniej odbywała się impreza. Od tamtej pory nikt z sąsiadów nie widział, ani nie słyszał kobiety i jej dziecka. 40-letni Artur Ł. został zatrzymany przez policję we wtorek. Z policyjnych ustaleń wynika, że swoje ofiary zaatakował metalowym przedmiotem i taboretem. - Mężczyzna od 1991 roku odsiadywał wyrok za zabójstwo sąsiada. Wtedy został skazany na 13 lat pozbawienia wolności. Podczas przepustki z zakładu karnego napadł też na taksówkarza i za to otrzymał kolejny wyrok 5,5 roku więzienia. Na wolność wyszedł w czerwcu 2009 roku - powiedział Mrozek.