- Takich interwencji może być znacznie więcej wraz ze wzrostem temperatur - obawia się brygadier Paweł Motyka z Sądeckiej Straży Pożarnej. Jak dodaje, najwięcej wyjazdów odnotowuje się w marcu, kiedy trwają prace porządkowe przy domach. - Takie pożary są bardzo niebezpieczne dla naszego życia i zdrowia - mówi Motyka. Jak tłumaczy, ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia, zmienia kierunki i może zagrozić budynkom mieszkalnym lub odciąć nam drogę odwrotu. Zdaniem ekspertów pożary suchych traw mają również bardzo negatywny wpływ na środowisko. Ogień zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy, ale także wyjaławia glebę, która po wypaleniu ubożeje.