"Tygodnik Powszechny", który od ponad dwóch lat śledzi całą sprawę przypominał, że w sprawie księgarni podjęto interwencje u proboszcza, w stołecznej kurii oraz u prymasa Polski, które jednak niczego nie zmieniły. Wydawnictwa nadal sprzedawane są w podziemiach warszawskiego kościoła Wszystkich Świętych. "Nie rozumiemy przyzwolenia na propagandę nienawiści na terenie kościelnym. Gorszymy się przyzwoleniem na tę obecność, która może być odczytywana właśnie w kategoriach aprobaty kościelnej dla głoszonych tam treści. Prosimy o rychłe uwolnienie Kościoła od tego, co jest źródłem podejrzeń o sprzyjanie propagandzie nienawiści; od poniżania bliźnich - Żydów, Polaków, także niektórych księży i biskupów, oraz od wykorzystywania zmęczenia i ignorancji ludzi dla szerzenia zła" - czytamy w liście. Podpisali go: ks. Adam Boniecki, Władysław Bartoszewski s. Małgorzata Chmielewska, Bohdan Cywiński, Piotr M.A. Cywiński, Jarosław Gowin, Leon Kieres, Jan Kułakowski, Tadeusz Mazowiecki, Zbigniew Nosowski, Jan Nowak-Jeziorański, Jerzy Kłoczowski, Piotr Nowina-Konopka, ks. Wacław Oszajca, ks. Jan Twardowski, Stefan Wilkanowicz, Jacek Woźniakowski. Śledztwo w sprawie "publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych" oraz "publicznego znieważenia grupy ludności pochodzenia żydowskiego z powodu przynależności narodowej i wyznaniowej" wszczęła w 2002 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Rok później postępowanie umorzono z powodu braku ustawowych znamion czynu zabronionego. Decyzję utrzymała prokuratura apelacyjna, a pod koniec października także sąd. Jego decyzja jest prawomocna i nie przysługuje od niej odwołanie. Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie nie wyklucza skargi do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na Polskę.