- Rzadko zdarza się w życiu coś równie poruszającego, coś równie niezwykłego - mówił wzruszony Andrzej Wajda. Łez nie kryła także towarzysząca mu żona Krystyna Zachwatowicz i brat Leszek Wajda. Reżyser otrzymał szablę od Anny Krok, mieszkanki dawnego domu oficerskiego, w którym do 1940 r. mieszkała rodzina Wajdów. Krok powiedziała, że szablę znalazł w latach 70. jej ojciec. Przyniósł ją z prowadzonej w pobliżu ich domu budowy akademika. Rodzina Kroków nie wiedziała do kogo może należeć szabla - pamiątka przez cały czas wisiała w ich domu na ścianie. Informację o tym, że szabla może być własnością rodziny Wajdów, znalazła w internecie sąsiadka Kroków. Anna Krok postanowiła przekazać szablę reżyserowi podczas jego pobytu w Radomiu. Andrzej Wajda opowiadał, że szablę ojca - żołnierza 72 Pułku Piechoty w Radomiu - zakopał w 1939 r., w rowach przeciwlotniczych, w pobliżu domu oficerskiego, w którym mieszkała jego rodzina do 1940 r. Reżyser powiedział, że wierzył w to, iż kiedyś szabla się odnajdzie. Dodał, że mimo iż na szabli nie ma żadnej inskrypcji, na pewno należała do jego ojca, bowiem reżyser zakopał ją bez pochwy i taką ją znaleziono. Podczas piątkowej uroczystości w Radomiu na ścianie dawnego domu oficerskiego przy ul. Malczewskiego 20 odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ojcu Andrzeja Wajdy - kpt. Jakubowi Wajdzie. Po uroczystości, w znajdującej się po sąsiedzku galerii Rogatka prowadzonej przez Wydział Sztuki Politechniki Radomskiej, odbył się wernisaż wystawy: "Andrzej Wajda. Kpt. Jakub Wajda. Katyń. Dokumenty i fotografie". Na wystawie zaprezentowane zostały reprodukcje archiwalnych zdjęć pochodzących ze zbiorów rodzinnych Andrzeja Wajdy. Są wśród nich m.in. fotografie Jakuba Wajdy jako ucznia szkoły podstawowej w Bochni, narzeczeńskie zdjęcie rodziców reżysera: Anieli Białowąs i podpor. Jakuba Wajdy z lat. 20 oraz liczne dokumenty, np. patent oficerski z 1932 r., podpisany przez ministra spraw wojskowych Józefa Piłsudskiego, dokumentujący nadanie Jakubowi Wajdzie stopnia porucznika. Kpt. Jakub Wajda (ur. w 1900 r.) od 1934 r. służył w 72 Pułku Piechoty w Radomiu na stanowisku dowódcy kompanii. We wrześniu 1939 r. był I adiutantem pułku. Za udział w walkach z hitlerowskim najeźdźcą w 1939 r. został przez ówczesne władze wojskowe odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Odznaczony także: Srebrnym Krzyżem Zasługi i medalami pamiątkowymi. Zagarnięty do niewoli sowieckiej, osadzony w Starobielsku, został zamordowany w Charkowie.