Dokładnych danych nie ma ani Ministerstwo Edukacji Narodowej ani też Główny Urząd Statystyczny. Obie instytucje ostrożnie szacują jednak, że po odliczeniu skrajnych przypadków, takich jak upośledzenia umysłowe czy np. socjopatów, ludzi dorosłych nie potrafiących czytać ani pisać może być w naszym kraju nawet kilkadziesiąt tysięcy. Taką średnią analfabetów przyjmuje się także w pozostałych krajach UE. Niestety, coraz powszechniejszym zjawiskiem jest obecność pośród nas analfabetów wtórnych, czyli osób, które zatraciły umiejętność czytania i pisania. Z badań przeprowadzonych przez socjologów w ubiegłym roku wynika, że 42 proc. Polaków nie rozumie niemal nic z tego, co czyta, a 35 proc. rozumie niewiele.