Mężczyzna odpowie za narażenie chłopca i dziewczynki na niebezpieczeństwo oraz za nieumyślne spowodowanie u nich ciężkich obrażeń. W czasie śledztwa okazało się, że podejrzany znęcał się też nad rodziną, w tym nad siostrą swojej partnerki. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Kamilowi G. za przestępstwa, o których popełnienie jest podejrzany, grozi nawet do ośmiu lat więzienia. Po ataku psa, ośmiomiesięczna dziewczynka i trzyletni chłopiec w ciężkim stanie trafili do Centrum Zdrowia Dziecka. Sekcja zwłok psa wykazała, że zwierzę nie było chore na wściekliznę. Na podstawie przesłuchań świadków, śledczy wskazuję, że najprawdopodobniej w momencie ataku psa dziewczynka była na rękach mamy. Kobieta próbowała odstraszyć psa, który najpierw zaatakował trzyletniego chłopca. Michał Dobrołowicz