Gdy doszło do zdarzenia, dziewięciomiesięczny chłopiec znajdował się pod opieką dziadków. Należący do nich amstaf zaatakował dziecko podczas zabawy. "W momencie gdy chłopiec raczkował, zwierzę rzuciło się na niego" - powiedział TVN24 - podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Niemowlę trafiło do szpitala. Jego obrażenia są niestety poważne. Jak ustaliła policja, pies posiadał aktualną kartę szczepień i był pod stałą opieką weterynarza. Trzy psy pogryzły chłopca Do szpitala trafił także 10-letni chłopiec, którego zaatakowały trzy psy, gdy szedł do mieszkającego po sąsiedzku kolegi. Czworonogi szarpały chłopca za ciało i ubranie. Psy odgonił przechodzący ulicą mężczyzna. Chłopiec ma rany kąsane podudzia oraz klatki piersiowej. Policjanci, którzy udali się na miejsce zdarzenia, zastali pijanego 52-letniego właściciela i jego trzy mieszańce. Mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Według ustaleń policjantów psy prawdopodobnie nie były szczepione przeciwko wściekliźnie. Posiadanie groźnego psa - jesteś za, czy przeciw? Dołącz do dyskusji na forum