Sytuacja kryzysowa w regionach dotkniętych ulewnym deszczem i gradem była głównym tematem piątkowego Konwentu Wojewodów w Gdańsku. Wojewodowie potwierdzili gotowość struktur zarządzania kryzysowego do reagowania w momentach zagrożenia. Jak poinformował podczas konferencji prasowej minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, "ze względu na sytuację pogodową w kraju, burze gradowe, nieprzewidziane zjawiska, wojewodowie zostali zobowiązani do postawienia w stan gotowości Wojewódzkich Zespołów Zarządzania Kryzysowego". Jak tłumaczył, warunki pogodowe są takie, że codziennie w innym miejscu w kraju coś się może zdarzyć. - Taka szczególna czujność, taki alert jest potrzebny w każdym miejscu w kraju - dodał. - Zobowiązałem wojewodów, żeby codziennie rano, wykorzystując dane IMGW oraz współpracując ze strażakami, dokonywali prognoz, gdzie i co danego dnia może się zdarzyć - wyjaśnił. Zgodnie z poleceniem Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC) działania interwencyjne po zdarzeniach pogodowych mają być podejmowane szybko i - jak określił Boni - "z jak największą korzyścią dla poszkodowanych". W MSW i w MAC przez całą dobę dyżurują służby przyjmujące wnioski ws. pomocy finansowej dla poszkodowanych w wyniku zdarzeń pogodowych. Poszkodowani otrzymają pomoc Jak zapewnił, wojewoda warmińsko-mazurski przekazał samorządowi 380 tys. zł na wypłatę zaliczek dla rodzin z Bisztynka, poszkodowanych podczas gradobicia w środę. 36 rodzin, które poniosły największe szkody w gospodarstwach domowych, otrzyma zaliczkę w wysokości 3 tys. zł.; 134 rodziny, których domy zostały zalane, otrzymają zaliczki w wysokości 2 tys. zł. - To oznacza, że ta pierwsza grupa poszkodowanych może w weekend otrzymać pomoc - dodał Boni. Minister zaapelował do wojewodów, aby komisje szacujące straty działały szybko, zarówno w zakresie strat poniesionych przez mieszkańców, jak też strat w mieniu publicznym. Jak mówił, straty starostwa powiatowego w Bartoszycach dotyczące dróg i budynków to ponad 298 tys. zł, a straty na Dolnym Śląsku i potrzeby na zasiłki wynoszą ok. miliona złotych. "Umiemy zareagować i reagujemy" Poinformował, że straż pożarna kupi 250 dodatkowych plandek, które będą wykorzystane do przykrycia domów, z których wiatr zerwał dachy. - Jest (w zapasie) 300 plandek w Krakowie; staramy się - jeśli będzie taka potrzeba - żeby je rozdysponować między województwami - mówił. Na polecenie ministerstwa wojewodowie mają przygotować analizę posiadanego sprzętu i materiałów, np. plandek, worków; gdyby pojawiły się lokalne zagrożenia podwyższonego poziomu wód. Minister zobowiązał też do oceny sił, które pracowałyby przy ew. usuwaniu skutków nawałnic. - Chodzi o określenie, w których miejscach potrzebne jest wsparcie wolontariuszy, organizacji społecznych- tłumaczył Boni. Ocenił, że "w momencie różnych zagrożeń ta stała gotowość, monitorowanie, sprawdzenie zasobów sprzętu oraz gotowość MSW i MAC spowodują, że w miarę szybko umiemy zareagować i reagujemy". Przekroczone stany alarmowe W związku z obfitymi opadami deszczu, poziom wielu rzek na południu Polski przekroczył stan alarmowy. Najgorzej jest na Dolnym Śląsku, gdzie przewidywane są kolejne opady i burze. Alarmy powodziowe obowiązują w powiecie złotoryjskim i lubańskim, Jeleniej Górze oraz mieście i gminie Olszyna, mieście i gminie Gryfów Śląski w powiecie lwóweckim, mieście i gminie Nowogordziec w powiecie bolesławieckim oraz w Zawidowie w powiecie zgorzeleckim. Poziom Bobru jest o metr wyższy od alarmowego. W najbliższym czasie najbardziej przybrać ma Kaczawa. Poziom wody w rzece, nad którą leży między innymi Legnica, ma przekroczyć stan alarmowy nawet o 2 metry. Stany alarmowe mogą też być przekroczone w dorzeczu Nysy Kłodzkiej, Ślęzy i Bystrzycy, a także na Szprotawie w Szprotawie. Problem dotyczy też mniejszych rzek: Czernej Wielkiej, Czernej Małej, Lubszy i Skrody. Stany ostrzegawcze przekroczone są na Odrze. Po intensywnych opadach deszczu wzrasta też poziom wody na południowym odcinku Wisły. Miejscami woda może osiągnąć strefy stanów średnich i wysokich. Prognoza pogody dla twojego miasta i regionu. Sprawdź! Zobacz, jak wygląda sytuacja na polskich drogach. Kliknij!