Ulica Gmury w dzielnicy Borowiczki, gdzie są domy jednorodzinne, to najniżej położona ulica w Płocku, sąsiadująca bezpośrednio z Wisłą. Jak przekazał Urząd Miasta, ewakuowani mieszkańcy będą kierowani do jednego z internatów - Bursy Płockiej przy ul. 3 Maja 35. "W procesie ewakuacji dopuszcza się samoewakuację przy wykorzystaniu własnych środków transportu" - czytamy w komunikacie. Niezbędną ilość autobusów do ewakuacji ludności mają zapewnić pojazdy komunikacji miejskiej. Transportem osób niepełnosprawnych zajmie się z kolei Rzecznik Osób Niepełnosprawnych Urzędu Miasta Płocka. Zwierzęta domowe ewakuowane będą natomiast do Schroniska dla Zwierząt w Płocku prowadzonego przez SUEZ PGK Sp. z o.o. W trakcie ewakuacji nad bezpieczeństwem mieszkańców i porządkiem publicznym mają czuwać policjanci i straż miejska. Ewakuacja dotyczy 115 osób. Zator lodowy na Wiśle W Płocku alarm przeciwpowodziowy obowiązuje od poniedziałku. Przyczyną jest zator lodowy na Wiśle poniżej miasta - w miejscowości Popłacin, który blokuje swobodny przepływ wody i powoduje przybór rzeki. W związku z rosnącym poziomem Wisły we wtorek w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. Tego dnia po południu w Płocku obradował też sztab kryzysowy z udziałem wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. W oparciu o opinie ekspertów podjęto decyzję, aby na razie nie wprowadzać do akcji lodołamaczy. W naradzie kryzysowej w siedzibie Wód Polskich wzięli też udział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wiceminister Marek Gróbarczyk. Poziom Wisły Według danych płockiego Urzędu Miasta poziom Wisły we wtorek po południu wynosił tam na poszczególnych wodowskazach: Borowiczki - 430 cm przy stanie alarmowym 345 cm, Grabówka - 435 cm przy stanie alarmowym 340 cm, brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie, w lewobrzeżnej części miasta - 366 cm przy stanie alarmowym 237 cm, a na nabrzeżu PKN Orlen - 771 cm przy stanie alarmowym 700 cm. Jak informuje płocki Urząd Miasta, jeszcze we wtorek rano Wisła wlała się na bulwary im. Górnickiego w rejonie ul. Rybaki oraz portu jachtowego klubu Morka - ul. Rybaki oraz ul. Kawieckiego. Ze względów bezpieczeństwa zostały do odwołania całkowicie zamknięte dla ruchu. Służby miejskie, Państwowa Straż Pożarna i żołnierze WOT zabezpieczają budynki na bulwarach wiślanych przed zalaniem. Rzeka zalała też wspomnianą ul. Gmury. Wcześniej, od wtorku rano mieszkańcy zabezpieczali tam domostwa workami z piaskiem, które dostarczyły służby miejskie. Jeszcze w poniedziałek na wypadek ewakuacji przygotowano miejsca noclegowe w Bursie Płockiej. Powódź z 1982 roku Podczas powodzi w styczniu 1982 r. zalana została lewobrzeżna część Płocka - Radziwie i kilka okolicznych miejscowości. Według Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej powódź ta była największą i jednocześnie najgroźniejszą powodzią zatorową w Polsce w XX wieku. Rozległy zator lodowy na Wiśle spowodował wówczas przybór rzeki o 126 cm ponad obserwowany wcześniej najwyższy poziom w historii. Rzeka zalała wtedy ok. 10 tys. ha gruntów i ponad pięć tys. budynków. Ewakuowano ok. 14 tys. ludzi i ok. 12 tys. sztuk zwierząt.