- Ze względów bezpieczeństwa zamknięty został podjazd pod halę przylotów. Pasażerowie przylatujący wychodzą do miasta przez poziom odlotów - powiedział Przybylski. Rzecznik uściślił w rozmowie z TVN24, że nie ma większych utrudnień na lotnisku i nie ma też na razie większego zagrożenia. Jak mówił, wezwani na miejsce saperzy stwierdzili, że potrzebują specjalistycznego sprzętu, żeby dostać się do znalezionego przedmiotu. - W piątek rano podejmą badanie co to właściwie jest i jak można to wydobyć - poinformował Przybylski.