Plama miała dotrzeć do barier wczoraj nad ranem. Strażacy czekali na nią jednak aż do wieczora - niepotrzebnie. - Ta duża plama, która była na początku w Ostrołęce, zmieniła się w taką rozciągniętą smugę, ale nie szeroką. Natomiast do Pułtuska do tych zapór, które tam były rozstawione, nie dotarła - powiedział oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Warszawie. Strażacy zwinęli zapory wczoraj po godzinie 19. Według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska większość lekkiego oleju wyparowała bez złych skutków dla środowiska. - Sprawdzimy to wszystko jeszcze w poniedziałek, ale wszystko na to wskazuje, że po prostu nie będzie takich skutków, jakich się spodziewaliśmy - uspokajał zastępca szefa inspektoratu Michał Sosnkowski. W akcji wzięło udział 26 zastępów straży pożarnej - w sumie około 100 osób.