O absurdach i problemach w stołecznym środku komunikacji świadczą interwencje czytelników. Na niektórych stacjach metra bankomaty ustawione są w strefie biletowej ZTM. Wykorzystują to kontrolerzy biletów. - Kilka razy byliśmy z kolegami w sytuacji, gdy trzeba było tłumaczyć kontrolerowi, że przyszliśmy tylko wypłacić pieniądze. Dwukrotnie spotkaliśmy się ze zrozumieniem, ale raz, bez przyjmowania wyjaśnień każdy z nas dostał mandat. To niedorzeczne! - mówi Kamil Nowakowski, student SGGW. Trzeba będzie przenieść Co na to odpowiedzialni za tę sytuację? - Przypadki, o których mowa, dotyczą odcinków od stacji Kabaty do stacji Służew oraz od stacji Wierzbno do Politechniki. Obiecujemy podjąć rozmowy ze służbami Metra Warszawskiego na temat przesunięcia naszych bankomatów poza strefę biletową - mówi Marek Ryczkowski z departamentu promocji i komunikacji PKO BP. Rzecznik prasowy metra Krzysztof Malawko potwierdza, że przenosiny będą możliwe. - Bankomaty ustawione w strefie biletowej znajdują się na starszych stacjach metra. Takie były ówczesne wymogi bezpieczeństwa, których żądał bank, a my specjalnie dla tych celów przerabialiśmy pomieszczenia techniczne. Na stacjach planowanych do oddania, bankomaty umieszczone będą w miejscach ogólnodostępnych - dodaje. Zablokowana ewakuacja? Czytelników zaniepokoiła też sytuacja na stacji Dworzec Gdański. Klamki umieszczonych tam drzwi ewakuacyjnych, obwiązane są biało-czerwoną, plastikową taśmą. - To może uniemożliwić ucieczkę w razie konieczności ewakuacji - martwi się Beata Lewandowska. Wtórują jej eksperci. - Wyjście ewakuacyjne nie może być ograniczane w żaden sposób. Tak wynika z przepisów prawnych. Jeśli drzwi na stacji zabezpieczane są przez pracowników metra, to jest to robione na własną odpowiedzialność - mówi starszy aspirant Grzegorz Trzeciak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Ufam, że ktoś dokonał tego ze zdrowym rozsądkiem i nie w celu zablokowania ewakuacji, ale tymczasowo i doraźnie. Winne są klamki Metro Warszawskie tłumaczy sytuację koniecznością ograniczenia działań wandali. Okazuje się, że otwieranie i zamykanie drzwi niszczy klamki! - Trudno jest przy każdej bramce postawić pracownika, który będzie strzegł, aby ludzie nie niszczyli wspólnego mienia - mówi Krzysztof Malawko. - Zamki w drzwiach ewakuacyjnych są niszczone, kiedy zamiast przez bramki, pasażerowie skracają sobie drogę, wybierając właśnie to wyjście. Dewastowanie odbywa się notorycznie i zdarza się nie tylko na Dworcu Gdańskim. Zawiązujemy przejścia na czas napraw, ponieważ chcemy, aby pasażerowie przechodzili przez bramki. Robimy co w naszej mocy, aby reperacje się nie przedłużały - dodał. Proponujemy zatem pracownikom metra warszawskiego wystawić koszyk z kapciami, aby pasażerowie nie niszczyli peronów i wagonów metra. Piotr Babicki redakcja.warszawa@echomiasta.pl