Zabawne, oryginalne, ale też wygórowane czy wręcz bezczelne - oczekiwania pracodawców są naprawdę różne. Przykładem może być ogłoszenie "Zostań hodowcą trawy", zamieszczone przez jednego z krajowych producentów alkoholi. Można by się spodziewać, że od kandydatów na to stanowisko firma będzie wymagała sumienności, cierpliwości, znajomości podstaw uprawy roślin, doświadczenia w zielarstwie, ogrodnictwie czy rolnictwie. Nic z tych rzeczy. Pracodawca zamiast tego oczekuje ciekawej osobowości, przyjaznego usposobienia i... kreatywności. Szukająca kierownika parkingu firma miała jednak dużo większe wymagania wobec potencjalnych kandydatów: "Wykształcenie wyższe, umiejętność zarządzania zespołem ludzkim, min. 3-letnie doświadczenie i znajomość zasad organizacji ruchu pojazdów". - Ciekawe ogłoszenie, wyjątkowe na swój sposób - podsumowuje czytający je młody bezrobotny człowiek. "Magister magazynier", "technik obsługi łopaty" - kiedyś to były żarty, ale teraz to codzienność - mówią odwiedzający urząd pracy bezrobotni. Są też ogłoszenia, których autorzy zdają się kpić z inspektorów pracy i jakichkolwiek norm. Także etycznych. POSŁUCHAJ RELACJI REPORTERA RMF FM: Jedna z agencji pośrednictwa pracy poszukuje dla pracodawcy ludzi na stanowiska produkcyjne. Wymagana dobra kondycja fizyczna - chodzi o pracę stojącą. Niżej jednak można przeczytać: "Mile widziane osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności". - Przecież to absurd - mówi jedna z bezrobotnych. - Dobra kondycja fizyczna i niepełnosprawność według mnie się zupełnie wykluczają. To pomyłka, prawda? Niestety nie... Tomasz Fenske A wy, jakie macie doświadczenia z ofertami z urzędów pracy? Czekamy na wasze komentarze!