Zdaniem arcybiskupa, chodzi przede wszystkim o reformę służby zdrowia, edukacji i systemu emerytalnego oraz kwestię demograficzną i politykę prorodzinną. - Polska woła dziś nade wszystko o ludzi sumienia - słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Skoczowie w 1995 r. podczas pielgrzymki do Polski są - zdaniem metropolity warszawskiego - wciąż aktualne - podała KAI. Katolicka Agencja Informacyjna jako jedyna z mediów miała możliwość wysłuchania wystąpienia abpa Nycza podczas obrad Episkopatu. Abp Nycz, nawiązując do osiągnięć Polski w ciągu 18 lat po upadku komunizmu, podkreślił, że Polska - stając się państwem nowoczesnym - nie przestaje być krajem ludzi głęboko wierzących. - Czyni nas to narodem wyjątkowym w Europie, ale dość typowym w skali świata. Jest to jednak nie tyle dar, co wielkie duszpasterskie wyzwanie dla Kościoła w Polsce - mówił abp Nycz. Hierarcha jako pozytywny ocenił fakt, że punktem odniesienia dla polskiego społeczeństwa przestaje już być poziom życia z doby PRL i ludzie starają się dorównać zachodnim standardom. A jednak - jak zauważył abp Nycz - "nasze aspiracje rosną znacznie szybciej niż możliwości ich zaspokajania". Przyznał, że może to rodzić frustrację i postawy roszczeniowe, których uzasadnieniem niekoniecznie jest sprawiedliwość. W ocenie arcybiskupa, w kraju nie brak poważnych problemów. Olbrzymim wyzwaniem jest reforma edukacji i służby zdrowia. Nie da się jednak - jak podkreślił - zapewnić właściwego ich funkcjonowania "jeśli zabraknie ludzi, którzy potrafią harmonijnie łączyć kompetencje zawodowe i etyczne". Abp Nycz zaznaczył jednocześnie, że zawód nauczyciela i lekarza jest zawodem wyjątkowym - określa się go mianem powołania. - Choć w duchu nauki społecznej Kościoła, pracownicy po wyczerpaniu wszystkich środków mają prawo do strajku, to jednak w przypadku służby zdrowia i nauczycieli prawo to może być stosowane rzeczywiście w ostateczności z zabezpieczeniem praw pacjenta i ucznia - podkreślił metropolita warszawski. Wskazał na konieczność odpowiedniej polityki rodzinnej, która nie jest tylko wyrazem solidarności i wielkoduszności wobec trudnej sytuacji rodzin wielodzietnych. Polityka taka - zdaniem abpa Nycza - to wyraz elementarnej sprawiedliwości, gdyż to od liczby wychowywanych dzieci zależy poziom przyszłych emerytur również osób bezdzietnych. Metropolitę warszawskiego niepokoi także spadek zaufania - zwłaszcza do elit politycznych, za co one same przede wszystkim ponoszą odpowiedzialność. W tym kontekście abp Nycz przypomniał słowa Jana Pała II wypowiedziane w Skoczowie: "Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia". - Wiele problemów, którym musimy dziś stawić czoła wymaga jednomyślności, poczucia odpowiedzialności za Polskę w perspektywie dłuższej niż jedna kadencja - mówił arcybiskup. Jego zdaniem, dla najważniejszych spraw, jak reforma służby zdrowia, reforma edukacji i systemu emerytalnego, a także kwestia demograficzna i polityka prorodzinna, potrzebna jest wielka koalicja zdrowych sił politycznych w Polsce. - Ponieważ nie widać nadziei na taką koalicję, trzeba najważniejsze problemy niejako wyjąć spod partyjnego sporu" i rozwiązywać je "niezależnie od wyniku kolejnych wyborów - apelował abp Nycz. W tym kontekście abp Nycz zwrócił uwagę na to, jak wielkie znaczenie ma Kościół, gdy chodzi o budowanie i umacnianie nadziei. - Sianie pesymizmu, pogłębianie podziałów, wiązanie Kościoła z pojedynczymi partiami, włączanie się w partyjniacki sposób uprawiania polityki, nigdy nie było i nie może być zadaniem Kościoła, zwłaszcza dziś, gdy Polska potrzebuje wzajemnego zaufania i jedności - podkreślił hierarcha według relacji KAI.