Związki zawodowe powinny zająć się ich problemami - to stanowisko Kampanii Przeciw Homofobii. KPH zorganizowała w sobotę w Warszawie międzynarodową konferencję dot. roli związków zawodowych w przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w zatrudnieniu. W konferencji uczestniczyli m.in. przedstawiciele OPZZ, Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz zagranicznych związków zawodowych. Lider KPH Robert Biedroń powiedział, że polscy homoseksualiści żyją w ukryciu z obawy m.in. przed utratą pracy, ale także wyśmiewaniem przez współpracowników oraz blokowaniem wykonywania czynności służbowych. - Mój kolega podczas rozmów w pokoju nauczycielskim mówiąc o swoim partnerze zmienia końcówki na żeńskie, mówi np. "byłem z nią w kinie" - podkreślał Biedroń. Dodał, że 85 proc. gejów i lesbijek nie przyznaje się w pracy do swojej orientacji seksualnej. Jak mówił, w polskim społeczeństwie istnieje przekonanie, że homoseksualiści nie powinni demonstrować swojej seksualności. - Przecież osoby heteroseksualne to robią. Pracowałem w wielu firmach i w każdej koleżanki opowiadały, w jaki sposób spędzają czas ze swoim mężem lub partnerem. Trzymały także ich zdjęcia na biurkach. Przecież nie można zmusić czarnoskórego człowieka, żeby przychodził do pracy w innym kolorze skóry - powiedział lider KPH. Joanna Gwiazdecka z Fundacji im. Róży Luksemburg podkreślała, że geje i lesbijki dyskryminowani są najczęściej w dużych zakładach przemysłowych oraz w górnictwie. Z kolei posłanka do Parlamentu Europejskiego Lidia Geringer de Oedenberg przypomniała, że dyrektywę gwarantującą homoseksualistom równouprawnienie w całości implementował do tej pory tylko jeden kraj UE - Hiszpania.