"Hamlet" to kolejny z cyklu szekspirowskich baletów w Teatrze Wielkim - przygotowujących do 400. rocznicy śmierci autora "Snu nocy letniej" czy "Romea i Julii" - tym razem w interpretacji Jacka Tyskiego. - W 2016 roku - z okazji przypadającej wtedy rocznicy, która będzie obchodzona na całym świecie - nasz cykl chcemy zaprezentować w formie festiwalu(...). Zakończymy go prawdopodobnie przedstawieniem "Burza+, które powstanie w koprodukcji z Holenderskim Baletem Narodowym - zapowiedział dyrektor Polskiego Baletu Narodowego Krzysztof Pastor. Choreografię przedstawienia przygotowuje Jacek Tyski, który poinformował, że - "Hamlet" w jego choreografii będzie sporo różnił się od znanych już wcześniej publiczności interpretacji. - Im bardziej zagłębiałem się w treść "Hamleta", tym jaśniej widziałem w jaki sposób chciałbym opowiedzieć tę historię. Nie wyobrażam sobie "Hamleta" bez wypowiedzianego monologu - tłumaczył Tyski. Zwrócił też uwagę, że jego spektakl nie będzie skoncentrowany wyłącznie na tańcu. - Oczywiście, instrumentem tancerza, formą jego wypowiedzi jest ruch i jego ciało, na tym będziemy opierać dramaturgię spektaklu, jednak znajdą się w nim też sceny aktorskie (...) Konstruując choreografię "Hamleta" nie myślałam o niej tylko w sposób fizykalny, są bardzo taneczne fragmenty w przedstawieniu, ale chciałem też, żeby ruch wyrażał uczucia, aby miał znaczenie i kontekst - tłumaczył. Przy spektaklu pracuje też Kordian Piwowarski, który zapewnia opiekę dramaturgiczną. Do tej pory Piwowarski pracował przede wszystkim przy filmach, znany jestm.in. jako reżyser i scenarzysta filmu "Baczyński". - Zaproszenie do tego projektu było bardzo ekscytujące. Zastanawiałem się nad tym, jak opowiedzieć "Hamleta" ruchem? Jacek (Tyski) chciał wprowadzić do baletu także słowo i obraz. Spora część opowieści w tym spektaklu opowiadana jest więc przez obraz w tle, który - w tym konkretnym przypadku - nie pełni tylko funkcji scenograficznej. Często buduje kolejne znaczenia, nasuwa skojarzenia, które mają widza poruszyć. Moja rola sprowadza się do skompilowania myśli i pomysłów Jacka, nadania im dramaturgicznej całości. Ciekawym zabiegiem jest zderzenie śmierci Hamleta i Ofelii, zwrócenie większej uwagi na Ofelię - kobietę, która odbiera sobie życie (...) Skonfrontowanie tych śmierci daje nowe spojrzenie na podejście kobiet i mężczyzn do podstawowych kwestii egzystencjalnych - opowiadał Piwowarski. Autor scenografii Robert Majkut przyznał, że choreograf miał bardzo klarowny pomysł na to, jak chce zilustrować opowiadaną w swoim balecie historię. - Dał mi również dużą swobodę dotyczącą tego, jak to zrobić graficzne. Zgodziliśmy się co do tego, że jest wiele rodzajów Hamletów i że "Hamlet" został już pokazany tyloma językami, że silenie się na jakąś wyjątkową oryginalność nie ma sensu (...). Staraliśmy się jednak tak konstruować tę opowieść, żeby trochę odteatralnić śmierć. W Hamlecie trup ściele się gęsto, a my chcieliśmy temu nadać prawdziwe znaczenie - tłumaczył Majkut. W rolę Hamleta wciela się Sergey Popov. W obsadzie znaleźli się też m.in.: Carlos Martin Perez (jako Klaudiusz), Magdalena Ciechowicz (Gertruda), Aleksandra Liashenko (Ofelia).