9. edycja Planete+ Doc Film Festival rozpocznie się w Warszawie w piątek, potrwa do 20 maja. W tym roku po raz pierwszy festiwal odbędzie się także we Wrocławiu - najnowsze i najciekawsze filmy dokumentalne z całego świata będzie można tam oglądać w dniach 14-20 maja. - Z 35 tys. widzów w czasie festiwalu w 2011 r. festiwal Planete+ Doc plasuje się na czwartym miejscu pod względem popularności wśród festiwali filmów dokumentalnych - powiedział na środowej konferencji prasowej w Warszawie dyrektor festiwalu Artur Liebhart. Jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu będzie - według niego - wystawa "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie", którą ten wybitny niemiecki reżyser i badacz wizerunku osobiście otworzy w piątek w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Ekspozycji towarzyszyć będzie retrospektywa filmów dokumentalnych Farockiego. W Kino.Lab i Kinotece będzie można zobaczyć 14 ze 100 obrazów wyreżyserowanych przez artystę. Harun Farocki tworzy filmy dokumentalne od lat 60. XX w. W latach 90. zaczął tworzyć wideoinstalacje. Na ekspozycji w Warszawie zostanie zaprezentowana największa praca artysty, wideoinstalacja "Deep Play" poświęcona mistrzostwom świata w piłce nożnej. Mecz finałowy Francja-Włochy z 2006 r. będzie można zobaczyć na dwunastu ekranach, pokazujących ujęcia meczu ze wszystkich kamer rejestrujących widowisko. Kuratorka wystawy Katarzyna Boratyn wyjaśniła, że tytuł ekspozycji - "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie" - nawiązuje do jednego z pierwszych polskich filmów fabularnych pt. "Antoś po raz pierwszy w Warszawie" Georgesa Meyera z 1908 r. - Tytuł jest cudowny - ocenił podczas konferencji Farocki. Powiedział, że spóźnił się z wizytą w Warszawie o 23 lata, ponieważ nie mógł "obserwować polskiej rewolucji z 1989 r.", a polityka jest jednym z kluczowych tematów w jego twórczości. "Nie jestem zainteresowany polityką tradycyjną, lecz tymi wydarzeniami, gdzie polityka nie ma znaczenia na pierwszy rzut oka, lecz jest tam też obecna" - mówił Farocki. Takie wydarzenie miało miejsce - jego zdaniem - w 1989 r. w Polsce. Zdaniem Liebharta, "Farocki ma coś w rodzaju obsesji na punkcie wizerunku procesów historycznych, zdarzeń politycznych i kulturowych". Artysta "dekonstruuje wizerunki, znajduje zaginione i pokazuje sfałszowane wizerunki" - mówił dyrektor festiwalu. Wizerunek będzie też tematem filmu pt. "Charlotte Rampling. Spojrzenie" w reż. Angeliny Maccarone. Jako gość festiwalu aktorka spotka się z widzami w Warszawie. Dwa filmy Tony'ego Gatlifa - "Oburzeni" i "Czas oburzenia" - przybliżą fenomen ruchu młodych ludzi protestujących przeciwko kryzysowi. Gatlif, algierski reżyser o cygańskich korzeniach, jest twórcą kultowych filmów "Gadjo dilo" (1997), "Exils" (2004; nagrodzone Grand Prix za reżyserię w Cannes) i "Transylwania" (2006). Twórca również spotka się z widzami festiwalu. Algierski reżyser zainteresował się ruchem "oburzonych" po przeczytaniu eseju "Czas oburzenia!" St‚phane'a Hessela. Ten 93-letni duchowy ojciec ruchu "oburzonych" jest weteran ruchu oporu we Francji. W swoim eseju wzywa do zakwestionowania aktualnego niesprawiedliwego systemu społecznego. W ramach nowej sekcji "literatura i film" zostanie pokazany film o polskiej poetce "Wisława Szymborska. Koniec i początek" w reż. holenderskiego twórcy Johna Alberta Jensena. Literatura jest też tematem filmu "Prorok" Gary'ego Tarna nakręconego na podstawie kultowego poematu libańskiego poety i filozofa Kahlila Gibrana. O 11 nagród festiwalu będą rywalizować filmy dokumentalne z całego świata, które wyprodukowano w ostatnim roku. O nagrodę główną Millenium powalczą m.in.: "Projekt Nim" - nowy film Jamesa Marsha, reżysera oscarowego "Człowieka na linie"; "Chwała dziwkom" - nagrodzony w Wenecji dokument Michaela Glawoggera; "Ambasador" - obraz Madsa Bruegerra przybliżający świat afrykańskiej korupcji; "Niech żyją Antypody" - film Wiktora Kossakowskiego, który otworzył festiwal w Wenecji w 2011 r. W czasie festiwalu Wrocław i Warszawę odwiedzi łącznie 90 artystów z całego świata.