Dziennik informuje, że nowa ustawa o ratownictwie medycznym, która wchodzi w życie 1 stycznia 2007 r., wyklucza pracę osób bez uprawnień ratownika medycznego w karetkach tzw. reanimacyjnych i wypadkowych. Umowa z NFZ również nie dopuszcza możliwości pracy w zespołach wyjazdowych osób bez odpowiedniego wykształcenia. Pracę straci kilkunastu sanitariuszy. Wypowiedzenia otrzymali m.in. pracownicy Pogotowia Ratunkowego w Nowym Sączu i Niepołomicach. Ze zwolnieniami wstrzymali się szefowie pogotowia w Miechowie. Do ostatniej chwili dają szansę sanitariuszom na rozpoczęcie szkolenia na ratownika medycznego. Na zwolnienia sanitariuszy nie zdecydowano się także w bocheńskim pogotowiu. - W naszej placówce mamy pięć osób, które nie spełniają ustawowych wymogów, ale nie stracą one pracy. Zostaną jedynie przesunięte na inne stanowiska - wyjaśnia kierownik pogotowia w Bochni Maria Jaworowska. - Na ich miejsce przyjęto pięciu nowych ratowników medycznych - dodaje rozmówczyni dziennika. Większość małopolskich sanitariuszy, znając zapis ustawy o ratownictwie medycznym, zdecydowała się na dokształcanie. Dzięki temu mogą kontynuować pracę. - Wszyscy sanitariusze po raz pierwszy o konieczności dokształcania usłyszeli sześć lat temu. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że warunkiem ich dalszej pracy w pogotowiu będzie odpowiednie wykształcenie. Ci, którzy tego nie uczynili, są właściwie zwalniani na własne życzenie - uważa dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Nowym Sączu Danuta Cabak-Fiut. Według "Gazety Krakowskiej", zwolnienia sanitariuszy nie zakłócą pracy małopolskich stacji pogotowia. Na miejsce zwalnianych zatrudniani są ratownicy medyczni, których nie brakuje na rynku pracy.