Z płatnej trasy turystycznej na stałe wydzielono to miejsce dla tych, którzy będą chcieli oddać hołd tylko parze prezydenckiej. - To miejsce jest wydzielone, mamy możliwość wprowadzić i wyprowadzić ludzi. Dobrze, żebyśmy się uczyli tej historii i nie musieli za nią płacić - powiedział reporterowi radia RMF FM Maciejowi Grzybowi ks. Zdzisław Sochacki. Na Wawel nie można jednak przynosić kwiatów ani zniczy. Ze względu na zabytkowy charakter tego miejsca nie mogą one być tam składane. Trumny pary prezydenckiej spoczęły w niedzielę w sarkofagu umieszczonym w pomieszczeniu przed kryptą Józefa Piłsudskiego pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Sarkofag wykonano z onyksu miodowego, o specyficznej, kryształkowej budowie, przepuszczającego światło i trwalszego niż alabaster. Ma prostą, szlachetną formę prostopadłościanu o wymiarach 238 x 154 x 60 cm. Na górnej płycie, ważącej ponad 400 kg, wykuto duży znak krzyża, na dłuższym boku umieszczono imiona i nazwiska pary prezydenckiej: Lech Aleksander Kaczyński, Maria Helena Mackiewicz Kaczyńska. Sarkofag został zamontowany na metalowej konstrukcji. Jego podstawa została wykonana z tego samego granitu - Rosso Porino - z jakiego wykonana jest posadzka. Projekt architektoniczny sarkofagu przygotowała Marta Witosławska, wykonawcą był krakowski artysta rzeźbiarz Jan Siuta. Krypta nazywana zwyczajowo kryptą Piłsudskiego jest ostatnią na trasie zwiedzania grobów królewskich w Katedrze na Wawelu. Wchodzi się do niej po opuszczeniu Krypty Wazów, przechodząc obok umieszczonej w ścianie urny z ziemią z Katynia oraz pamiątkowej tablicy wmurowanej tam w 1990 r. z okazji 50. rocznicy zbrodni katyńskiej. W krypcie na kamiennym postumencie znajduje się metalowa trumna z ciałem marszałka Józefa Piłsudskiego. Żelazna kuta krata oddziela kryptę Piłsudskiego od pomieszczenia, w którym znajduje się sarkofag Lecha i Marii Kaczyńskich. Jest to sala o ścianach z ciosów wapiennych z tynkowanym sklepieniem. W pomieszczeniu tym w przyszłości ma zostać umieszczona tablica z nazwiskami wszystkich ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Oprócz pary prezydenckiej śmierć w niej poniosły 94 osoby.