Jak poinformował pomysłodawca imprezy, cyganolog i etnograf Adam Bartosz, w tym roku tabor odbędzie się pomiędzy 26 a 29 lipca. W korowodzie pojedzie co najmniej sześć autentycznych romskich wozów, w tym pięć znajdujących się na co dzień w zbiorach Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Trasa taboru poprowadzi drogami Małopolski ku miejscom, gdzie znajdują się zbiorowe mogiły Cyganów zastrzelonych przez niemieckich okupantów. Wozy wyruszą w czwartek 26 lipca z Tarnowa, skąd przez Mościce, Wierzchosławice dotrą do Bielcza. W tej miejscowości zaplanowano modlitwę na cmentarzu, gdzie spoczywa 42 Romów rozstrzelanych przez hitlerowców, a także nocleg na miejscowym stadionie. Przez cały piątek widzowie będą mogli oglądać tam życie taborowe i romskie obozowisko. W dalszą drogę, do Szczurowej, tabor wyruszy w sobotę. Na tamtejszym cmentarzu odbędzie się modlitwa w intencji pomordowanych tam Cyganów. Nocleg przewidziano w Dołędze. W niedzielę wozy wrócą przez Radłów do Tarnowa. - To będzie tabor romski, więc program jest bardzo przybliżony. Dokładny czas wyjazdów, postojów, popasów liczyć należy wedle słońca i końskich humorów. Każdy, kto nam przyjacielem, będzie miłym gościem w czasie wędrówki i postojów - zaznaczył Bartosz. Według niego, w imprezie będą uczestniczyć Romowie, którzy pamiętają tradycyjne wędrówki sprzed zakazu wydanego przez władze PRL w 1964 roku, oraz młodsze pokolenia, które tamtą włóczęgę znają tylko z opowiadań. Podczas postojów na nocleg mieszkańcy okolicznych miejscowości zapraszani są na koncerty romskiej muzyki i poczęstunek z taborowej kuchni. W poprzednich latach były i wesela, i chrzciny cygańskie. Zgodnie z tradycją tabor odwiedza mogiły i romskim zwyczajem oddaje cześć pomordowanym kroplą wódki uronioną na ziemię i tęsknym zawodzeniem cygańskich skrzypiec. Jest też inna postać pamięci, którą tabor wiezie poprzez wioski i miasteczka - przypomnienie kultury i obyczajów romskich. Pierwszy Tabor Pamięci Romów zorganizowany został w lipcu 1996 roku, po 32 latach od zakazania Cyganom wędrowania po polskich drogach. Zdarzenie miało przypomnieć nie tylko tamten zakaz, lecz również zagładę tego narodu z rąk niemieckich nazistów. Tegoroczny tabor doszedł do skutku dzięki dotacji przyznanej przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w ramach programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce.