- Sąd Rejonowy będzie musiał jeszcze raz rozpatrzyć sprawę i zdecydować czy faktycznie są przesłanki do wypuszczenia Haslika na wolność czy nie. Zdaniem biegłych, oskarżony cierpi na schorzenia kardiologiczne, może je leczyć w szpitalu więziennym - powiedział sędzia Bogdan Kijak. 12 listopada Sąd Rejonowy w Nowym Sączu, ze względów zdrowotnych nie przedłużył aresztu tymczasowego Markowi Haslikowi podejrzanemu o kierowanie nieumyślnym spowodowaniem śmierci półrocznej Magdy z Brzeznej koło Nowego Sącza. O przedłużenie aresztu wnioskowała prokuratura, która zaskarżyła decyzję sądu. Podejrzany przebywał w areszcie od 16 maja. Półroczna Magda zmarła w połowie kwietnia. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było całkowite zaniedbanie i niedożywienie. Jej rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Zostali aresztowani i trafili na obserwację psychiatryczną. Grozi im do 10 lat więzienia. W kolejnych przesłuchaniach rodzice przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem z Nowego Sącza i korzystali z jego "usług medycznych". Według zaleceń znachora dziewczynka była żywiona np. kozim mlekiem rozpuszczonym w wodzie - podawała prokuratura. Znachorowi Markowi Haslikowi prokuratura zarzuciła udzielanie usług medycznych bez uprawnień i sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka; grozi mu za to do 5 lat więzienia. Ze względu na ważny interes społeczny sąd na wniosek prokuratury zezwolił na ujawnienie personaliów mężczyzny. W toku śledztwa prokuratura bada również inne wątki związane z działalnością Haslika.