Żołnierze skakali w czasie ćwiczeń z wysokości 700 metrów. Według ustaleń reportera RMF FM, czasza spadochronu wojskowego nie w pełni się otworzyła. Mężczyzna trafił do krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie przeszedł dwie skomplikowane operacje. Niestety, nie udało się go uratować.