Jak ocenił dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski, wystawa jest niezwykła, bo niewiele państw może się poszczycić tak unikatową kolekcją złotych monet. - Nasi słowaccy przyjaciele wspaniale się z tym skarbem obchodzą, robią, co mogą, żeby został on jak najszerzej poznany w Europie - zaznaczył Ostrowski. Skarb koszycki, składa się z 2920 złotych monet niemal z całej Europy z XV, XVI i XVII w., trzech medali, renesansowego łańcucha oraz miedzianej kasety, w której był zamknięty. Został znaleziony 24 sierpnia 1935 roku przez robotników podczas przebudowy siedziby Dyrekcji Finansowej w Koszycach. Do dziś nie ustalono jednoznacznie, do kogo należał. Uzupełnieniem ekspozycji są numizmaty z wawelskiej kolekcji oraz portrety sześciu polskich władców, których monety znalazły się w skarbie. W skład skarbu wchodzi 111 monet wybitych na ziemiach polskich. Autor wystawy Marek Budaj ze Słowackiego Muzeum Narodowego zaznaczył, że właśnie te monety obrazują silne związki gospodarcze i polityczne między Koszycami, a Krakowem i Polską. Skarb koszycki po raz pierwszy jest eksponowany w Polsce. Wcześniej poza Koszycami pokazywano go jedynie w Bratysławie, Pradze i Budapeszcie. Skarb znaleziono podczas kopania fundamentów w północno-wschodnim skrzydle przebudowywanej siedziby Dyrekcji Finansowej w Koszycach. Pod podłogą w zburzonej części budynku ujawniono miedzianą kasetkę, kształtem przypominającą bochenek chleba. Wewnątrz znajdowały się 2920 monety, trzy medale oraz łańcuch - wszystkie sporządzone z wysokogatunkowego złota. W dzienniku budowlanym utrwalono nawet godzinę tego zdarzenia - 11:45, a także personalia znalazcy. Robotnicy, którzy byli świadkami owej historycznej chwili, przywłaszczyli sobie część numizmatów, które usiłowali odsprzedać miejscowemu jubilerowi, a następnie nawet przypadkowym spacerowiczom w miejskim parku. Policja udaremniła te zamiary; nieuczciwym robotnikom przepadło znaleźne, które z mocy ówczesnego prawa należało się znalazcom. Kolekcja przeszła na własność państwa. Według historyków sztuki zachowanie się całego, nie uszczuplonego skarbu stanowi ewenement w skali europejskiej. Tego rodzaju znaleziska przeważnie ulegały rozgrabieniu. Dzięki systematycznym badaniom naukowym udało się ustalić, że ostatnim właścicielem kosztowności był jeden z trzech najważniejszych cesarskich urzędników Komory Spiskiej: zarządca lub jeden z jego doradców. Ów urzędnik należał do najzamożniejszych mieszkańców Koszyc. Polityczne niepokoje związane z antyhabsburskimi powstaniami zmusiły go do ukrycia zgromadzonego majątku. Miało to miejsce w latach 1679-1682, za panowania cesarza Leopolda I. W momencie jego ukrycia skarb miał wartość 3326 dukatów, co odpowiadało blisko 1,5-rocznym zarobkom zarządcy Komory Spiskiej, albo prawie 5,5-rocznym dochodom jego doradców. Wystawa ze zbiorów Słowackiego Muzeum Narodowego - Muzeum Historycznego w Bratysławie prezentowana będzie w Zamku Królewskim na Wawelu do 15 kwietnia 2012 r. Odbywa się pod patronatem Ministra Kultury Republiki Słowackiej oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczpospolitej Polskiej.