Według zakopiańskiej policji, napastnik był dobrze przygotowany - wiedział, gdzie i kiedy czekać na kobietę, która miała mieć przy sobie całodzienny utarg z kantoru. Chciał wyrwać jej torebkę, w której miały być pieniądze. Bił ją po rękach, prawdopodobnie pistoletem - policjanci znaleźli na miejscu magazynek z broni z pociskami gazowymi. Wszystko działo się na oczach tłumu turystów spacerujących Krupówkami. Dwóch przechodniów stanęło w obronie kobiety, wtedy napastnik uciekł na motocyklu. Jak się okazało - bez łupu, bo akurat we wtorek kobieta nie miała przy sobie pieniędzy. Napadnięta, z lekkimi obrażeniami ciała, został przewieziona do szpitala.