Ciało mężczyzny znaleziono pod koniec marca w pobliżu domu, ale dopiero dzisiaj zatrzymano pierwszych podejrzanych w sprawie. Jak wynika z informacji reporterów radia RMF FM, między małżonkami bardzo często dochodziło do awantur i rękoczynów; bita kobieta wielokrotnie zgłaszała się na policję. Ponad miesiąc temu wynajęła pięciu mężczyzn, w tym zawodowego żołnierza z Krakowa, którym zleciła pobicie męża. Pod koniec marca zlecenie wykonano. Niestety, pobity mężczyzna zmarł. Wiadomo, że miał liczne obrażenia głowy. Jak wynika z ustaleń śledczych, w dniu, w którym pobito 44-latka, kobiety nie było w domu. Dopiero późnym popołudniem zadzwoniła na policję, informując że znalazła nieprzytomnego męża. W piątek rano policja zatrzymała pięciu podejrzanych w sprawie mężczyzn oraz kobietę, która zleciła morderstwo. Postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnowie. Sześć osób podejrzanych o udział w zabójstwie 20.04. Tarnów (PAP) - Sześć osób usłyszało w piątek zarzuty w sprawie zabójstwa 44-letniego mieszkańca Damienic (pow. Bochnia) - poinformowała w piątek PAP prok. Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Ciało 44-latka znaleziono 25 marca na terenie jego posesji w podbocheńskich Damienicach. Na jego ciele i głowie stwierdzono szereg ran, które były przyczyną śmierci. Początkowo prokurator zakwalifikował to zdarzenie jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jednak już 26 marca - po analizie wszystkich okoliczności sprawy - wszczęte zostało śledztwo w sprawie pozbawienia życia. W czwartek zatrzymanych zostało sześć osób, w tym dwie kobiety, którym w piątek prokuratura przedstawiła zarzuty udziału w zabójstwie. Trzech mężczyzn z Krakowa podejrzanych jest o udział w zabójstwie; dwie pozostałe osoby o udzielenie pomocy w zabójstwie, a jedna, będąca członkiem najbliższej rodziny ofiary, o podżeganie i kierowanie zabójstwem. Jak podawały lokalne media, chodzi o żonę zabitego mężczyzny. Kobieta i trzej mężczyźni byli już wcześniej karani, jeden z podejrzanych jest zawodowym wojskowym. Po zakończeniu przesłuchań podejrzanych prokuratura zdecyduje, czy wystąpi o ich aresztowanie.