Sularz podtrzymał swoją wypowiedź w rozmowie z PAP. Według niego, w miniony piątek, na posiedzeniu zarządu wojewódzkiego PO, poinformował o propozycji ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobry: PO otrzyma stanowiska trzech wiceprezydentów miasta w zamian za poparcie kandydata PiS na prezydenta Krakowa Ryszarda Terleckiego. Według Sularza, Rokita "nie zdradził szczegółów (propozycji). Było to krótkie sformułowanie, że Ziobro zaoferował trzech wiceprezydentów dla PO przy Terleckim, jeśli ten zostanie prezydentem". - Poinformował i tyle, bez jakiegokolwiek komentarza - dodał Sulorz. Pytany, jaką reakcję wywołała informacja Rokity, Sularz odpowiedział, że "zarząd wojewódzki przyjął to obojętnie". Andrzej Adamczyk. - Jako osoba upoważniona do rozmów przez zarząd główny partii takich deklaracji nie składałem i wykluczam, by padły ze strony ministra Ziobry - dodał. Zdaniem Adamczyka, powoływanie się przez Pawła Sularza na nazwisko ministra Ziobry jako osoby, która rzekomo prowadziła negocjacje z Janem Rokitą, "jest nieuprawnione i wręcz nieuczciwe" i ma służyć jedynie "wzmocnieniu przekazu", którego celu nie zna. Sularz powiedział, że krakowska nie kierowała się propozycją min. Ziobry przy podejmowaniu decyzji, że nie poprze Terleckiego, który zmierzy się w II turze z obecnie urzędującym prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim (niezależny, popierany przez Lewicę i Demokratów). Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"