Ponad 30 policjantów przeczesywało tereny leśne w Zielonkach pod Krakowem, ponieważ istniało podejrzenie że błąka się tam ranna kobieta. Według relacji świadka, kobieta była półnaga- okryta jedynie kocem, i miała mieć zakrwawioną twarz. Kobietę "widmo" zobaczył wśród drzew 10-letni chłopiec, który wracał leśną ścieżką do domu. Chłopiec przerażony tym co zobaczył, ze strachu ukrył się za jednym z drzew, a potem opowiedział dorosłym, czego był świadkiem. Na miejsce natychmiast został wezwany pluton alarmowy, który wspólnie z policjantami z Komisariatu w Zielonkach, przeszukiwał wskazany teren. W trakcie poszukiwań jeden z policjantów zauważył grupę młodych ludzi. Okazało się, że osoby są w trakcie gry terenowej "LARP". Jej uczestnicy przebierali się za wybrane postacie i odgrywali role teatralne. Jedna z uczestniczek opowiedziała policjantom, że na potrzeby gry była przebrana w biały koc, perukę a twarz miała wymalowaną czerwoną farbą imitującą krew.