W sobotę do komisariatu w Krakowie przyszła kobieta i zgłosiła, że zaginął jej 11-letni syn, który wraz nią i 4-letnią siostrą przyjechał do Krakowa, aby odprowadzić starszego brata na autobus. Zbiórka dzieci była pod "Domem Turysty". Gdy po kilku minutach kobieta zorientowała się, że nie ma jej syna, rozpoczęła poszukiwania. Niestety - ślad po dziecku zaginął, dlatego przestraszona udała się na komisariat. - Rozpoczęliśmy poszukiwania na terenie Krakowie oraz powiadomiliśmy komisariat w Zabierzowie, czyli w miejscu gdzie chłopiec mieszkał - powiedziała Anna Zbroja. O godzinie 21.00 jeden z policjantów, w rejonie miejsca zamieszkania chłopca, zauważył samotnie idące dziecko. Jak się okazało, był to poszukiwany 11-latek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec, gdy zorientował się, że się zgubił, postanowił pójść na piechotę do domu. Dziecko całe i zdrowe, ale zmęczone po pokonaniu 20 km pieszo, zostało przekazane rodzicom.