- Gdyby nie obcokrajowcy, poszlibyśmy z torbami - podkreśla w rozmowie z gazetą Stanisław Szmigrodzki, inwalida spod Kościoła Mariackiego. Jego zdaniem, powodem drastycznego spadku datków "nie jest kryzys globalny, tylko - indywidualny". - Polacy po prostu nic nie dają albo rzucą grosze. Dosłownie grosze - podkreśla w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" mężczyzna potrząsając plastikowym pudełkiem. Jest puste. A przecież od rana mijało go tyle osób. Niebo jednak zachmurzone, szaleje ulewa. Stanisław chce wierzyć, że przechodnie po prostu nie widzą go spod parasoli... - czytamy w publikacji "Dziennika Polskiego". FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");