- Zatrucie nie miało drastycznego przebiegu, jednak u dzieci wystąpiły biegunki i wymioty - powiedział Radko. Dodał, że do zatrucia najprawdopodobniej nie doszło w pensjonacie, gdzie żywili się koloniści, a w trakcie wycieczki. Dzieci były m.in. w Zakopanem, gdzie mogły zjeść potrawy w barze szybkiej obsługi. Objawy zatrucia wystąpiły w sumie u 25 dzieci z koloni, która do Bukowiny Tatrzańskiej przyjechała z Torunia. Nie wszyscy z nich wymagali hospitalizacji. Zakopiański sanepid skontrolował pensjonat, w którym przebywają dzieci, jednak inspektorzy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Wyniki badań dzieci, które mają pomóc w ustaleniu przyczyny zatrucia, będą znane w piątek.