70-letni obiekt znajduje się na prywatnym gruncie. - Mieszkam 30 metrów dalej i dostałem pozwolenie od właścicieli na przeprowadzenie tu odpowiednich prac - powiedział mieszkaniec Osieczan, Stanisław Gubała, który wraz z innymi miejscowymi pasjonatami historii i turystyki postanowił własnymi siłami doprowadzić kopiec do porządku. Zrobiliśmy nowe schody na szczyt, postawiliśmy tam ławeczkę, jest maszt, nowa trawa, oczyściliśmy też zbocza z krzewów. Gubała przypomniał historię zapomnianego kopca. - Na zebraniu wiejskim, które się odbyło niedługo po pogrzebie marszałka Józefa Piłsudskiego, młodzież postawiła wniosek, aby uczcić jego pamięć. Sporo ludzi z tego terenu walczyło w Legionach Piłsudskiego i dlatego dla tutejszych mieszkańców marszałek był osobą świętą. Usłyszeli, że w Krakowie sypią kopiec, doszli więc do wniosku, że oni też to zrobią. Ja ich podziwiam, gdyż było to porwanie się z motyką na słońce. Budowa trwała trzy lata - od 1936 do 1939 r. - a trzeba pamiętać, że pracowali popołudniami, po pracy - powiedział. - Teraz ten kopiec jest naprawdę godny imienia Józefa Piłsudskiego - dodał Gubała. Jak podkreślił, prace przy jego upiększaniu będą trwały. W planach jest postawienie ławeczek (na szczycie i u podstawy obiektu), wytyczenie dodatkowej ścieżki, którą będzie można wejść na szczyt. Największy i najbardziej znany kopiec Marszałka Piłsudskiego znajduje się Krakowie. Usypany w latach 1934-1937 - zwany także "Mogiłą Mogił" (składano w nim ziemię z ponad 4 tys. pól bitewnych i miejsc kaźni Polaków, także po zakończeniu jego budowy) ma 36 metrów wysokości.