- Termin posiedzenia sądu w sprawie zażaleń złożonych przez dwóch podejrzanych sąd wyznaczył na piątek 25 kwietnia - powiedziała w piątek Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie. Chodzi o cztery zażalenia złożone przez obrońców Janusza Filipiaka i Rafała Wysockiego. Obrońca Filipiaka zażalił się na zatrzymanie i doprowadzenie jego klienta; dwaj obrońcy Wysockiego skarżą zarówno zatrzymanie i doprowadzenie, jak i zastosowanie poręczenia majątkowego w wysokości 20 tys. zł. Właściciel MKS Cracovia SSA Kraków i giełdowej spółki informatycznej Comarch SA został zatrzymany przez krakowską policję 12 kwietnia, tj. w sobotę po południu na lotnisku w Balicach, po powrocie do Krakowa z podróży służbowej. W niedzielę nad ranem, po przesłuchaniu, prokuratura postawiła mu zarzuty pomocnictwa w antydatowaniu kontraktu b. piłkarza Cracovii Pawła Drumlaka oraz działania na jego szkodę przez naruszanie praw pracowniczych. Biznesmen nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył wyjaśnienia. W niedzielę został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Według prokuratury, za zarzucane czyny grozi mu do pięciu lat więzienia. Równocześnie z nim zatrzymano trzech innych - obecnych i byłego - członków zarządu klubu. Członkom zarządu Rafałowi Wysockiemu i Jakubowi Tabiszowi postawiono po pięć zarzutów. Oprócz takich, jak Filipiakowi, także usiłowanie oszustwa poprzez sporządzenie aneksu do kontraktu Drumlaka z podrobionym jego podpisem, posłużenie się tym dokumentem w PZPN oraz zmuszanie zawodnika do przystania na warunki ugody przedstawione przez klub. Żaden z trzech działaczy Cracovii nie przyznał się do winy, wszyscy złożyli wyjaśnienia. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni do domów, zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości 20 tys. zł. Dwaj z nich na konferencji prasowej zapowiedzieli złożenie zażaleń. Zażalenia wpłynęły w środę 16 kwietnia po południu do krakowskiego sądu. Obrońcy dwójki podejrzanych podnoszą, że nie było potrzeby zatrzymywania i doprowadzania ich do prokuratury, ponieważ ze względu na swój status społeczny zarówno Janusz Filipiak, jak i Rafał Wysocki nie podejmowaliby próby ucieczki lub ukrywania się przed organami ścigania. Nieuzasadniona również - zdaniem obrońców - była obawa, że mogliby utrudniać postępowanie, o którym wiedzieli od szeregu miesięcy i nie podejmowali dotąd żadnych działań w celu zatarcia śladów przestępstwa. Podobnie nieuzasadnione było stosowanie poręczenia majątkowego wobec Rafała Wysockiego, ponieważ do tej pory nie zakłócał on toczącego się postępowania. Właściciel Cracovii i Comarchu jeszcze w niedzielę 13 kwietnia przesłał oświadczenie, w którym skarżył się na postępowanie prokuratury. Zapowiedział także, że jego prawnicy złożą zażalenia na sposób zatrzymania jego osoby i niewspółmierność tego środka w stosunku do stawianych zarzutów, oraz na zastosowanie poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Jak stwierdził, poręczenie nie powinno być stosowane, ponieważ nie ma żadnych dowodów jego winy. Także dwaj działacze MKS Cracovia SSA Kraków - wiceprezes Jakub Tabisz i członek zarządu Rafał Wysocki - zapowiedzieli w poniedziałek na konferencji prasowej, że złożą zażalenia w sądzie na działania krakowskiej prokuratury. Także Ministerstwo Sprawiedliwości wszczęło w tej sprawie postępowanie służbowe, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zatrzymania.