Pierwszy pożar miał miejsce 4 kwietnia; wtedy to spłonął opuszczony budynek mieszkalny, w którym przechowywano sprzęt rolniczy. Następne budynki płonęły mniej więcej co miesiąc. - Straty po pożarach były duże, sięgały kilkudziesięciu tysięcy, gdyż zazwyczaj przechowywany był tam drogi sprzęt rolniczy - poinformowała Zbroja. 19-latek obawiając się, że zostanie zdemaskowany 9 sierpnia podpalił stodołę należącą do jego rodziców. - Wpadł nad ranem w niedzielę, kiedy to stojąc wśród gapiów obserwował pożar, który sam wywołał. W tym wypadku straty po pożarze szacowane są na kwotę 400 tys. złotych. Łączna kwota strat wynosi 1 100 000 zł - dodała Zbroja. Chłopak od 2006 roku służy w Ochotniczej Straży Pożarnej. Przyznał się do wszystkich pięciu podpaleń w Skawie. Jak poinformowała Zbroja w poniedziałek ma zostać doprowadzony do prokuratury. Grozi mu do 10 lat więzienia.