Meindert van der W. to już drugi Holender zatrzymany w tej sprawie. 67-latek ukrywał się ponad rok. Został zatrzymany w swoim domu. List gończy rozesłano za nim w czerwcu 2011, później został wydany Europejski Nakaz Aresztowania. Mężczyzna uciekł z Polski zaraz po tym, jak do prokuratury zaczęły napływać doniesienia o popełnieniu przestępstwa, składane przez klientów filmy deweloperskiej, której był wiceprezesem. Zatrzymany Holender odpowie za oszukanie ponad 200 osób, które od 2007 roku wpłaciły w sumie 10 milionów złotych na budowę domów i mieszkań, których nigdy nie zobaczyli. - Te osoby były wprowadzone w błąd, co do zamiaru i możliwości wywiązania się z przedwstępnych umów sprzedaży domów jednorodzinnych i lokali mieszkalnych - mówi prokurator Bogusława Marcinkowska. Dodaje, że Holender usłyszał również zarzut oszustwa na niekorzyść firmy, która budowała domy. Ich wykonawca nie otrzymał 10 mln złotych za wykonane prace. Nieuczciwy deweloper po usłyszeniu zarzutów został aresztowany na 3 miesiące. W śledztwie dotyczącym budowy osiedla "Żubr" w Niepołomicach wcześniej podobne zarzuty usłyszał również Marcelis B., inny członek zarządu firmy deweloperskiej. 45-letni obywatel Holandii został zatrzymany w Warszawie rok temu.