Pani naczelnik została zatrzymana w jednym z krakowskich szpitali. Sąd zadecyduje o jej dalszym losie. W listopadzie "Tygodnik Podhalański" zarzucił naczelnik Urzędu Skarbowego w Zakopanem branie, a nawet wymuszanie łapówek oraz otaczanie się zaufanymi ludźmi, którzy nie mieli odpowiednich kwalifikacji do zajmowania ważnych w urzędzie stanowisk (np. krawcowa została szefową jednego z działów). Panią naczelnik stać było też na zakup dużej kamienicy i luksusowego samochodu. O całym procederze wiedzieli pracownicy "skarbówki", ale w obawie o pracę, bali się mówić. Jeszcze w ubiegłym roku pani naczelnik została zawieszona, a do kierowania urzędem oddelegowano naczelnika z Suchej Beskidzkiej.