Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. - Zatrzymanym przedstawiono zarzuty dotyczące fałszowania dokumentacji dopuszczającej do egzaminu na prawo jazdy oraz pośredniczenia w przekazywaniu korzyści majątkowych w zamian za zdane egzaminy - powiedział we wtorek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty. Jak wyjaśnił, z ustaleń śledztwa wynika, że łapówki w wysokości od 1 tys. do 2 tys. zł były przekazywane do WORD w Katowicach. Usłyszeli po kilka lub kilkanaście zarzutów Zatrzymani mężczyźni usłyszeli po kilka lub kilkanaście zarzutów. Dwie osoby przyznały się do zarzucanych im czynów i otrzymały dozory policji. Dwie pozostałe przyznały się częściowo i zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe w wysokości po 10 tys. zł. Według prokuratury, sprawa jest rozwojowa. Prawdopodobnie jeszcze co najmniej kilkanaście osób usłyszy zarzuty zarówno poświadczenia nieprawdy, jak i wręczania korzyści majątkowej. Śledztwo dotyczy lat 2004-2008; do tej pory zatrzymano ponad 100 osób z południa Polski (Zakopane, Nowy Sącz, Nowy Targ, Limanowa, Bochnia). Kilkadziesiąt z nich zostało już prawomocnie skazanych. Możliwość "gwarantowanego" zdania egzaminu Jak wynika z ustaleń śledztwa, właściciele ośrodków szkolenia kierowców oraz egzaminatorzy oferowali kursantom możliwość "gwarantowanego" zdania egzaminu w WORD w Katowicach. W zależności od rodzaju egzaminu (teoretyczny czy praktyczny), łapówki wahały się w granicach od 1 tys. do 2 tys. zł. Osoby, które chciały skorzystać z takiej możliwości zgłaszały się do tych szkół. Załatwieniem wszystkich formalności związanych z egzaminem zajmował się najczęściej właściciel szkoły, który nawet organizował transport na egzamin. Nawet 1,5 tysiąca osób mogło nielegalnie zdobyć prawo jazdy Jak ustaliła prokuratura, w ten sposób prawo jazdy mogło zdobyć nawet półtora tysiąca osób. Wszystkim grożą zarzuty wręczenia łapówki. Kierowcy, którzy w ogóle nie powinni zasiąść na kierownicą, stracą również prawa jazdy - podaje radio RMF FM. To kolejne śledztwo, dotyczące korupcji przy wydawaniu praw jazdy, prowadzone w krakowskiej prokuraturze. Prokuratura ta bada też korupcję przy egzaminach na prawo jazdy w Małopolskim Ośrodku ruchu Drogowego w Nowym Sączu. Według prokuratury kursanci mogli w ten sposób uzyskać w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Nowym Sączu co najmniej kilkaset praw jazdy. Głównym podejrzanym jest ówczesny dyrektor nowosądeckiego Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego Józef P., któremu postawiono siedem zarzutów korupcyjnych i który ostatecznie przyznał się do winy.