Chłopak otworzył się dopiero przed psychiatrą, do którego zabrali go przerażeni rodzice. Przyznał, że był szantażowany od dawna, jednak o tym nie mówił, bo bał się zemsty ze strony swoich prześladowców - opisuje Polska Gazeta Krakowska. Ojciec nastolatka był przerażony tym, co usłyszał od swojego syna. O wszystkim powiadomił wychowawcę i dyrektora szkoły, wniósł także sprawę do sądu. Szybko okazało się, że gnębiciele jego syna mają na swoim koncie już szereg podobnych wybryków. Objęci są dozorem kuratora i... czują się praktycznie bezkarni. - Nie byłam entuzjastką ministra Romana Giertycha, ale pomysł z utworzeniem specjalnych szkół dla uczniów, z którymi nie można sobie poradzić, nie był wcale taki zły - mówi dyrektor zespołu szkoły podstawowej i gimnazjum w Rzuchowej Małgorzata Budzik. Przyznaje, że w przypadku czterech wyjątkowo krnąbrnych uczniów jest bezsilna. - Wycwanili się w tym co robią. Szantażują mi uczniów, a przed kuratorem i rodzicami odgrywają niewiniątka. Cała czwórka ma na sumieniu szereg wymuszeń i drobnych kradzieży, z których wiele znalazło swój finał przed sądem rodzinnym. - Opieramy się na informacjach, jakie przekazują nam kuratorzy. Wynika z nich, że nieletni nie są aż tak zdemoralizowani, aby sięgać po tak ostateczne środki, jak umieszczenie ich w zakładzie poprawczym czy w zamkniętym ośrodku wychowawczym - tłumaczy zastępca prezesa sądu rejonowego w Tarnowie Zbigniew Zabawa. Sąd na podstawie dotychczasowych wybryków gimnazjalistów uznał, że objęcie opieką kuratora to dla nich już wystarczająca kara. Z takim tłumaczeniem nie zgadza się dyrektor Małgorzata Budzik. - Ta czwórka jest w stanie zdemoralizować mi 30 innych uczniów. Gdyby chociaż jednego z nich sąd przykładnie ukarał i zamknął w poprawczaku, pozostali zrozumieliby, że jeśli nadal będą zachowywać się ten sposób, to też tam trafią - mówi. Dyrektor tarnowskiej delegatury kuratorium Urszula Blicharz po naszym telefonie zapowiedziała, że osobiście zajmie się tą sprawą i postara się znaleźć takie rozwiązanie, aby gimnazjaliści z Rzuchowej mogli chodzić do szkoły bez obaw o to, że ktoś ich okradnie czy pobije. Także tarnowska policja zapowiada, że bliżej przyjrzy się sytuacji w tej szkole.