W śledztwie ustalono, że Andrzej Cz., działając wspólnie z innymi funkcjonariuszami MO, uczestniczył w pobiciu kilkunastu manifestantów. Poszkodowany Zbigniew R. miał złamane lewe ramię, żuchwę i lewe żebro, Iwa S. miała stłuczenie głowy i otarty naskórek na kolanach, a Paweł S. złamany nos. Według prokuratorów, pozostałe osoby doznały obrażeń naruszających ich nietykalność cielesną. Andrzej Cz. ma obecnie 46 lat, nie pobiera emerytury ani renty, pracuje prywatnie. - Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W wyjaśnieniach zaprzeczył, aby brał udział w pobiciu któregokolwiek z uczestników manifestacji - powiedział prokurator Artur Wrona z pionu śledczego krakowskiego oddziału IPN. Prowadzone od stycznia tego roku śledztwo w tej sprawie jest kontynuowane. Do tej pory zarzuty takie, jak Andrzej Cz., usłyszeli dwaj inni funkcjonariusze MO, uczestniczący w brutalnej interwencji podczas demonstracji opozycji po mszy św. na Wawelu 3 maja 1987 r. Śledztwo w sprawie tych wydarzeń prowadzone wcześniej przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie było umorzone w 1993 r. z braku dostatecznych dowodów. O istnieniu nowych dowodów poinformował prokuraturę w grudniu ub. roku Maciej Gawlikowski, prosząc o wgląd w materiały śledztwa. Nowe dowody zaprezentował w filmie "Fachowcy", wyemitowanym 18 stycznia w TVP. Według prokuratury i IPN, dowody te miały decydujące znaczenie dla ponownego podjęcia śledztwa. W filmie Gawlikowskiego występował doradca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Tomasz Warykiewicz, o czym napisał w styczniu "Dziennik". Warykiewicz został z CBA zwolniony, a ówczesny komendant główny policji Marek Bieńkowski polecił sprawdzenie, czy w małopolskiej policji pracują jeszcze funkcjonariusze, którzy w latach 80. zwalczali opozycję. Po emisji "Fachowców" pracę w archiwum małopolskiej komendy policji stracili dwaj występujący w filmie funkcjonariusze.