Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska, Jan Z. miał wypisać bilet kobiecie podróżującej między Miechowem i Krakowem. Zabrał ją do przedziału, w którym, po zamknięciu drzwi, zaczął ją napastować seksualnie. Kobieta zaraz po opuszczeniu pociągu w Krakowie zgłosiła sprawę na policji. Konduktor w trakcie prokuratorskiego postępowania nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Orzeczono wobec niego dozór policyjny. Został też zawieszony w obowiązkach konduktora i kierownika pociągu. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.